30-06. 30-06.
1014
BLOG

Donald Tusk zwycięża!

30-06. 30-06. Polityka Obserwuj notkę 7

Tym razem bez jednego wystrzału pokonał polską Marynarkę Wojenną, a rykoszetem zdemolował stocznię MW w Gdyni. Taka szuka nie udała się nawet Kriegsmarine w 39.

Dzięki temu świetnemu zwycięstwu będziemy jedynym krajem, który posiadając blisko 800km linii brzegowej rezygnuje z posiadania MW z prawdziwego zdarzenia. Nie jest nią bowiem flota złożona z patrolowców i kutrów rakietowych zaproponowana w zamian za niewybudowane korwety. Chyba, że potraktujemy ją jako mięso armatnie. Równie dobrze możemy wypakować motorówki materiałem wybuchowym lub uzbroić załogi kutrów rybackich w RPG.


Podejście naszego rządu do MW jest zresztą jedyne w swoim rodzaju i zakrawa na wizjonerstwo, a mądrość Donalda Tuska przejdzie do historii. Tymczasem tacy na przykład Szwedzi (11 nowoczesnych Korwet) czy Duńczycy (6 fregat i 4 korwety) to muszą być kompletni idioci. Wydają na zbrojenia o połowę mniej niż my i utrzymują ten cały morski szmelc. O Niemcach i Rosji nie wspomnę przez litość. Nas za to stać, żeby wywalić 400 mln złociszy na okręt i pociąć go na żyletki.  Dlaczego napisałem na okręt? Ponieważ "Gawron" to nie tylko kadłub jak usiłuje się nam wmówić. Zamontowana jest jednostka napędowa, wyprowadzone nadbudówki, brakuje uzbrojenia i systemów z nim związanych. Ktos powie, że dokończenie za drogie. Koszty likwidacji to nie tylko te, już wydane, 400 mln, to upadek stoczni, utrata możliwości technicznych z tym związanych, utrata miejsc pracy i konieczność budowy nowej infrastruktury za lat kilka. To będzie dużo droższe niż wdrożenie programu korwet.

Argument, że korweta to duży okręt, a nas na takie nie stać to również bzdura. Korweta jest okrętem małym(jak ktoś nie wierzy to niech dotrze do polskiej normy NO-07-A091:2008 lub NATOwskiego STANAG 1166). W zasadzie najmniejszym na jakim można zmieścić środki obrony aktywnej połączone z sensowną siłą ognia, środkami rozpoznania itp. Jest też na tyle duża, że może operować przy wzburzonym morzu. Bałtyk jest morzem stosunkowo burzliwym, a fale powstające podczas sztormów są wyjątkowo paskudne(krótkie, strome i odbite). Na takich wodach flota małych patrolowców, kutrów itp. zostanie zatopiona bez udziału wroga za sprawą matki natury. Chyba, że wraża flota poczeka z atakiem aż się morze uspokoi.


Ciekawe jest wsparcie jakie w tej sprawie Donald Tusk otrzymał od prezydenta. O ile draka pomiędzy pałacowym stronnictwem, nazwijmy je rosyjskim, a stronnictwem niemieckim jest widoczna gołym okiem, o tyle w temacie likwidacji polskiej armii, a MW w szczególe, oraz polskiego przemysłu stoczniowego mówią one jednym głosem. taks współpraca ponad podziałami dla wspólnego dobra, ich dobra znaczy się , nie polskiego.
Ze strony pałacu gromko rozlega się zwłaszcza głos gienierała Kozieja, który już cieszy się na fakt, że polska MW "przeskoczy generację" i będzie dysponować jednostkami bezzałogowymi!

Polecam na przykład taki bezzałogowiec, faktycznie wyjdzie dużo taniej niż za Gawrona.


I na koniec, czym rożni się II RP od III RP :

"W 1934 roku Gdynia stała się największym portem na Bałtyku pod względem wielkości przeładunków, a zarazem najnowocześniejszym portem w Europie... Z małej rybackiej wioski powstało w ciągu dziesięciu lat nowoczesne miasto z nowoczesną infrastrukturą, bogatym życiem kulturalnym i naukowym..." (http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_Gdyni).

W roku 2012 po niespełna 5 latach rządów Donald Tuska Gdynia na powrót staje się małą rybacką wioską.

30-06.
O mnie 30-06.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka