Pan Wielomski, internetowy autorytet "konserwatystów" pisze na stronie Prawicy.pl (http://prawica.net/blog/27204), że Kurski "powiedział prawdę", bo ... PiS tylko symuluje posiadanie jakichś zasad i ... jest gotowe do koalicji PO Pis (bis).
Przestałam rozumieć, na czym POlega konserwatyzm pana profesora AW, POza fetowaniem Jaruzela jako katechtona, razem z Kadafim.
Kuriozum.
Owszem Kurski ma rację w tym, co powiedział, lecz nie dlatego, że PiS od A do Z jest cyniczne i udaje kierowanie się zasadami moralnymi itd.
Owszem, i w tej partii, jak pewnie w każdej są ludzie interesu, zwyczajni ludzie ambitni i spryciarze czy nawet makiaweliści (może JK jest jednym z nich, a może nie). Natomiast trudno, z sensem przeczyć, że w PO jest trochę ludzi rozsądnych, którzy "po cichu" na Wodza i jego dworzan psioczą (jeśli nie coś więcej) i PO przegranej lub słabowitej ledwie wygranej, pomyślą o scenariuszu "B": bez Wodza, ale z PiS-em w koalicji.
I to byłby chyba dobry scenariusz dla polskiej polityki... ale pod warunkiem, że obecny dwór i dworzanie zostaliby odstawieni na bok: albo przez podział PO na 2 części, albo przez jakiś "pałacowy przewrót"; część wodzowska mogłaby sie następnie zjednoczyć z Palikotowską i mięlibyśmy jakiś porządek na scenie. To chyba miał na myśli Kurski, że PO nie jest partią skorumpowaną do szczętu, w regionach i na wszystkich szczeblach.
No, ale nawet jeśli tak do końca nie jest, to przecież p. Wielomski wypowiada sie jak najemnik bulterierów z jedynej słusznej postPOlitycznej Partii...
Szkoda, gdyż AW onegdaj dawał sie poznawać jako wnikliwy badacz myśli politycznej i krytyk
pseudo-demonkracji...