Kiedyś granice epok wyznaczały kolejne odwilże łamane na przesilenia: ’56, ’68… Dziś powinniśmy chyba odhaczać kolejne wybory parlamentarne, ja jednak, kierując się niewątpliwie subiektywnym odczuciem, polskie koleje niejakiego Losu lubię dzielić na okresy liczone, że tak powiem, „od wdrożenia do spi[---]nia”. Wytłumaczę.
Cykl polityczny w kraju nad Wisłą zaczyna się od wprowadzenia w życie przepisu, który niemal jednogłośnie jest witany jako milowy krok na drodze do lepszego jutra (bądź też w ogóle nie jest witany, bo cały ambaras w tym, by wszedł po angielsku). Niemal jednogłośnie, gdyż zawsze pojawi się jakiś Prostaczek lub Okularnik szukający dziury w całym:„Tam jest napisane, że To-i-Tamto, a to może doprowadzić do Wielka Tragedia”. Czepialstwo tego sortu jest słusznie kontrowane przez media w danym momencie wiodące charakternym:„ty gupku ty, nic nie rozumiesz”, a przez pomysłodawców tradycyjnym:„nie jest naszym celem dopuszczenie do Wielka Tragedia; się przysięgamy”.
Mijają dni, miesiące, lata; liście zielenią się i żółkną; ludzie rodzą się i umierają – głównie jednak umierają. Tę sielankę przerywa Wielka Tragedia pojawiająca się z tzw. nienacka i hucznie relacjonowana przez media aktualnie wiodące; w tle – tracone majątki i rodzinne dramaty. Okularnik przeżywa chwilę sławy [„A nie mówiłem?”], dziennikarze apelują [„Weźcie się weźcie i zróbcie”], politycy się biorą [„Powołaliśmy zespół ds. konsultacji wniosków dot. projektów założeń do poprawki”], i tylko Prostaczek już nie pyszczy po próżnicy, bo się nauczył w międzyczasie, gdzie żyje i ma wyje[---]ne dokumentnie. Atmosfera empatii, ekstazy i egzaltacji trwa od tygodnia do siedmiu dni – przykryta szczęśliwym zejściem kogoś szerzej znanego lub szerzej znaną gołą dupą [to latem]. Przepis działa jak działał, zespół konsultuje a komisje sejmowe pracują nad wykuciem lepszego pojutrza. Niby Okularnik znowu coś marudzi, ale idzie wiosna/wakacje/święta, więc no…
f
Przepisy dotyczące kar za posiadanie i handel znaczną ilością narkotyków są zgodne z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny. […] osoba posiadająca "znaczną ilość" środków odurzających podlega karze do 10 lat więzienia, zaś osobie wprowadzającej do obrotu "znaczną ilość" tych środków grozi do 12 lat więzienia. Według krakowskiego sądu pojęcie "znacznej ilości substancji bez odniesienia do jakichkolwiek kryteriów pozwalających na ustalenie tej ilości jest wyrazem niedostatecznej troski ustawodawcy o podmiotowe traktowanie adresatów prawa", […].Sędzia TK Małgorzata Pyziak-Szafnicka uzasadniając orzeczenie wskazała jednak, że obowiązek jednoznaczności przepisów nie wyklucza posługiwania się w nich zwrotami niedookreślonymi.
