Kultura 18.09.2013, 08:55 Niepróżnujące próżnowanie Praktycznie na naszych oczach, bo w ciągu mniej - więcej ostatnich 30 - 40 lat, zaszła ogromna, cywilizacyjna zmiana. Zmiana z rzędu tych, które wywracając życie do góry nogami. Rzadka to rzecz! Uświadomiłem sobie ten...
Historia 15.09.2013, 09:27 Konie taborowe, czyli - czym jest "doktryna wojenna"..? Gościliśmy się wczoraj u M. Opowiadał, jak w czasie wojny jego pradziadkowi Niemcy zabrali ogiera i dwie najlepsze kobyły oraz... dach chałupy! Bo była pokryta blachą miedzianą... W rzeczy samej, przez całą wojnę...
Polityka 14.09.2013, 08:45 Wenn regieren Professoren, dann die Heimat ist verloren - jak przypomniał nam nie tak dawno Miły Gość z Poznania. W rzeczy samej, dyskusje sprowokowane przez kilka moich ostatnich wpisów dowodzą tylko jednego: bladego pojęcia nie mamy, jak radzić sobie z ekstremalnymi wyzwaniami tego...
Historia 13.09.2013, 10:06 Łaska Koby Historia jest snem pijanego idioty. Państwo, doszukując się w niej głębszego sensu (choćby nawet tym sensem miał być jakiś upiorny spisek judeo-plutokracji z Wall Street...) oszukujecie sami siebie. Zamykacie się w mentalnym...
Historia 12.09.2013, 09:59 Political fiction Parę dni temu Lepsza Połowa zadała mi przed snem pytanie: co się działo w polskiej fantastyce po Lemie..? No to opowiedziałem o Zajdlu i o fantastyce socjologicznej, a potem jej kolejnych, typowo polskich mutacjach (jak np. chyba tylko w...
Polityka 11.09.2013, 09:28 Geniusz zła Całkiem sporo tzw. "wielkich" przywódców XX wieku starało się o tytuł "geniusza zła". Żaden z nich zapewne nie był tytanem intelektu, ale intelekt nie jest specjalnie konieczny dla skutecznego...
Prawo 10.09.2013, 08:45 A nie mówiłem..? Nie po raz pierwszy życie samo przyznaje racje moim anty-postępowym jeremiadom. Tym właśnie, co to Państwo zwykliście obruszać się, że "przesadzam" i że "lepiej być nadgorliwym niż obojętnym"... Dawno temu...
Historia 9.09.2013, 15:12 Adolf Hitler - czyli o tym, że nie warto być tchórzem ani hazard Są w blogosferze tacy, którzy traktują postać bohatera dzisiejszego eseju niemalże z nabożeństwem. Przypisując mu jakąś "wielkość". Tymczasem, w rzeczy samej, był to albo pospolity tchórz - albo mały szuler...