Rybitzky Rybitzky
1552
BLOG

Oni wygrają

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 51

 

Fanatyzm Donalda Tuska, członków PO oraz zwolenników tej partii jest już tak duży, że zapewne w sytuacji politycznej Polski nic nie zmieniłoby nawet ujawnienie niewygodnej dla PO prawdy o katastrofie smoleńskiej.

Podkreślam – przez "ujawnienie prawdy" nie rozumiem potwierdzenia żadnych tez nazywanych przez niektórych "teoriami spiskowymi", a ustalenie przez śledczych, iż tragedia 10 kwietnia spowodowana była znacznymi uchybieniami po stronie MON, MSZ oraz BOR i błędami rosyjskich kontrolerów.

W tzw. normalnym kraju to by wystarczyło, by obalić zaufanie do rządu, którego wielu członków otwarcie popierało tezę o błędach pilotów i nieodpowiedzialności prezydenta. Do rządu, który nie pozbył się nawet szefa MON ponoszącego (przynajmniej) polityczną odpowiedzialność za śmierć ponad 120 osób w kilku katastrofach wojskowych samolotów.

Tymczasem w Polsce rząd jest wspierany przez grupę obywateli o ekstremistycznych poglądach. Ci fanatycy byliby zapewne wdzięczni, gdyby okazało się, że przedstawiciele władz w jakiś sposób są odpowiedzialni za śmierć znienawidzonego przez nich Lecha Kaczyńskiego.

Wielu publicystów i blogerów twierdzi, że kluczowe znaczenia dla utrzymywania poparcia przez PO jest sprawna propaganda. Jednakże obecnie możemy obserwować, że propaganda służy obecnie drobnym, precyzyjnym zabiegom. Fanatycy są już odpowiednio ukształtowani i nie trzeba im wiele, by skierować ich agresję na "właściwe" tory.

Wystarczy poczytać liczne internetowe komentarze zwolenników PO dotyczą takich organizacji jak BCC (którego prezes wczoraj stwierdził, że przedsiębiorcy nie będą już głosować na PO) oraz ugrupowania PJN (dla którego swoje poparcie ogłosił niedawno gen. Petelicki – niegdyś chwalący się swoją rolą w powstaniu PO). Na fanatyków nie mają już wpływu nawet opinie osób lansowanych jako tzw. autorytety – fanatycy odrzucają myślenie na rzecz ślepej nienawiści wobec uznanego za wroga nr 1 Jarosława Kaczyńskiego oraz utożsamianego z nim PiS.

Co więc się stanie, gdy kiedyś Polska ujrzy prawdę o 10 kwietnia, i będzie to prawda niewygodna dla PO? Otóż – nic. Fanatycy tylko wzruszą ramionami (lub zatkają uszy i oczy), a następnie zaczną powtarzać swoją mantrę nienawiści.

I nie łudźmy się – w decydujących chwilach to ich będzie więcej. Oni wygrają, a my nie będziemy mogli znieść patrzenia na kraj bez prawdy, Polskę.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka