Wszyscy z radością wchodzimy w Nowy Rok. Nie tylko z radością, ale i z nadzieją. I tę radość i nadzieję podsycają w nas media rządowe i prorządowe.
Rozpoczyna portal tvn24.pl. „W Polsce emerytury jak w »starej« Unii dopiero za 59 lat” – trwożnie donosi medium Waltera. Po chwili jednak uspokaja być może stroskanych i zlęknionych takim lead’em odbiorców. „Sytuacja finansowa polskich emerytów jest znacznie lepsza niż ich kolegów z Europy Środkowo-Wschodniej” – informuje tvn24, powołując się na wyliczenia „Dziennika. Gazety Prawnej”. Czyli jest dobrze! Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby Kaczyński doszedł do władzy?! Wypowiedziałby Rosji wojnę, zajął Smoleńsk i Polacy mieliby tamtejsze głodowe, wschodnie emerytury. A tak, byczo jest.
Odzyskana „Rzeczpospolita” jakby chciała wyrwać się z łańcucha. Na swoich łamach informuje dzisiaj: „Bezrobocie może skoczyć nawet do 14,6 proc., a PKB wzrośnie tylko o 1,5 proc.” (!!!) głosi gazeta w artykule o wiele mówiącym tytule „Stan przedzawałowy”. W sumie, to Polacy sami są sobie winni, że nie chcą pracować, mając taki porządny kraj, system ochrony pracy, niskie składki ubezpieczeń społecznych, godziwe wynagrodzenie, przyjazną administrację... Przecież nawet płacę minimalną podniesiono nam od Nowego Roku do 1600 zł brutto! To prawie 400 euro, głupcze!
W swoim wpisie na rządowym (kolejnym już!) portalu gazeta.pl niejaki Peadar de Burca, bliżej mi nieznany jegomość kpi sobie z Polski i docenia jednocześnie Polaków, że potrafią przeżyć w kraju, w którym średnia pensja wynosi ok. 450 euro, czyli – jak zaznacza – sporo mniej, niż wynosi kieszonkowe nastolatka w Irlandii. Jakże to epickie; miała być Druga Irlandia, a wyszła z tego Irlandia Północna!
Tymczasem w porannej telewizji śniadaniowej komisarz Lewandowski (PO) zastanawia się ze słodką prowadzącą, kiedy to w Polsce zostanie wprowadzona unijna waluta. W kontekście tych rozważań przypomina mi się anegdota z czasów starożytnego Rzymu. Senatorowie uchwali wówczas nowe prawo, wprowadzające segregację pomiędzy rzymskimi obywatelami, a niewolnikami. Ci pierwsi mieli nosić bardziej wystawne szaty, od tych drugim. Rychło jednak rządcy Wiecznego Miasta musieli wycofać się ze swojego genialnego w zamyśle planu, gdyż okazało się, że nie-obywateli w Rzymie jest kilkukrotnie więcej, niż obywateli.
Podobnie rzecz ma się z unijną walutą. Gdyby rząd zdecydował się wprowadzić ją w perspektywie dwóch, trzech lat, na raz okazałoby się, że w porównaniu do obywateli zachodniej Europy, tzw. Starej Unii, Polacy zarabiają głodowe pensje. O emeryturach nie wspominając. A tak, zawsze można przecież napisać/powiedzieć, że w porównaniu z Ruskimi, to wcale u nas nie jest tak źle.
I wsio.