Sztab Jarosława Kaczyńskiego nie zorganizował prezentacji strony internetowej kandydata na prezydenta. Być może przyczyną jest fakt, że strona jest nadal w budowie, o czym informuje specjalny komunikat. Do wyborów pozostało już jednak niewiele czasu, dlatego analizie poddaję witrynę w kształcie z dnia 14.05.2010 r. Jak polityk Prawa i Sprawiedliwości jest obecny w sieci?
Strona Jarosława Kaczyńskiego jest ulokowana pod adresem: jaroslawkaczynski.info. Nie jest to adres, pod którym polityka będą intuicyjnie szukali wyborcy. Okazuje się jednak, że najlepsze adresy – kaczynski.pl i jaroslawkaczynski.pl – są już zajęte. Pierwsza witryna dotyczy prywatnego biznesu, druga należy do przeciwników szefa PiS. Strona przeciwników powstała rok temu.
Dużym błędem ze strony współpracowników Jarosława Kaczyńskiego było to, że nie zarezerwowali tego adresu wcześniej. Polityk tej rangi powinien mieć stronę internetową nie tylko z okazji kampanii prezydenckiej. Adres z końcówką .info wskazuje na niefrasobliwość i brak strategicznego planowania. Internet jest obecny w Polsce od kilkunastu lat, adres jaroslawkaczynski.pl powinien należeć do Jarosława Kaczyńskiego najpóźniej od 2001 roku, czyli rejestracji Prawa i Sprawiedliwości. W przypadku polityka z tak dużym elektoratem negatywnym, brak zwłoki w rejestracji optymalnej domeny jest szczególnie istotny.
Strony prezesa PiS trzeba więc szukać przez wyszukiwarkę. Po wpisaniu do Google imienia i nazwiska kandydata, trzeba przebić się przez inne wyniki, by wreszcie na 10-tym miejscu trafić na właściwą stronę (na 11-tym plasuje się strona przeciwników). Świadczy to o nieudanym pozycjonowaniu strony. Do wyborów pozostało zbyt mało czasu, by poprawiło się ono samoistnie. By zwiększyć widoczność strony w wynikach wyszukiwania, trzeba zainwestować w pozycjonowanie sponsorowane.
Pierwszy rzut oka na stronę
Na stronie dominuje biel, czerwień i granat. Pierwsze dwa skutecznie budzą zamierzone skojarzenia z polskością, trzeci sygnalizuje kompetencje. Strona nie męczy oczu internauty, czcionka ma czarny kolor i jest umieszczona na jasnym tle. W centralnym miejscu strony znajduje się zdjęcie-popiersie Jarosława Kaczyńskiego. Obok niego jest polska flaga i hasło wyborcze Polska jest najważniejsza opatrzone podpisem Kandydat na Prezydenta RP. Jest to dobra kompozycja – prezentacja sylwetki kandydata od ramion w górę sprawia, że zdjęcie może być większe, a sam Kaczyński sprawia wrażenie bliskiego wyborcom.
Dla porównania jego konkurent, Bronisław Komorowski z PO, jest z kolei prezentowany od stóp do głów, a więc w mniejszej skali, co daje niezamierzony efekt dystansu. Wyraźna postać Kaczyńskiego, flaga, informacja o kandydowaniu i hasło wyborcze, są klarownym komunikatem politycznym. To zdecydowanie dobry element strony.
Korzystne wrażenie psuje nieco wspomniany już komunikat o przebudowie strony, umieszczony tuż pod spodem. Wybory nadchodzą wielkimi krokami, to czas na szybkie, choć przemyślane zmiany, a nie na prowizorki czy długotrwałe przebudowy. Brakuje jeszcze jednej rzeczy: możliwości kliknięcia na główną grafikę strony, by powrócić na stronę główną. Aby to zrobić trzeba dostrzec i kliknąć mało widoczny link strona główna. Podobnie przedstawia się sytuacja na stronie internetowej Bronisława Komorowskiego.
Na górze strony, na granatowym tle opatrzonym godłem, znajdują się cztery linki: Jarosław Kaczyński, Poparcie dla kandydata, Polska jest najważniejsza oraz Aktualności. Obok grafiki z postacią kandydata znajduje się pasek z sekcjami Strona główna, Informacje dla wyborców, Do pobrania, Kontakt. Pod grafiką kolejne menu: Najnowsze, Kalendarium,Materiały wideo, Materiały foto. To właśnie Najnowsze informacje są domyślnym widokiem strony, pod nimi znajduje się formularz do deklarowania poparcia oraz aktualne wpisy od internautów. Po prawej materiał filmowy z You Tube, oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego, ramka z linkiem dla chętnych do włączenia się w kampanię, podlinkowane zdjęcia i wideo. Na samym dole kolejne menu.
* Jarosław Kaczyński
Po kliknięciu na link wyświetla się notka biograficzna prezesa PiS. Byłaby ona poprawna gdyby nie jedna wada – jest napisana w trzeciej osobie liczby pojedynczej: urodził się, był, powołał. Lepiej byłoby gdyby użyto pierwszej osoby, wtedy tekst sprawiałby wrażenie napisanego przez samego kandydata, mając w ten sposób większą wartość perswazyjną. Celem prezentowania życiorysu jest przekonanie wyborcy, że dany kandydat jest godny do ubiegania się o objęcie urzędu. Lepiej, jeśli komunikat pochodzi od samego kandydata, niż anonimowego członka sztabu.
* Poparcie dla kandydata
Na tej podstronie znajduje się tekst z informacją o warszawskim społecznym komitecie poparcia. Obok zalinkowane są wiadomości o komitecie śląskim i poparciu od NSZZ RI „Solidarność”. Jednak najistotniejszym elementem jest wyeksponowana ramka Włącz się w kampanię!, obecna również na stronie głównej. Twórcy strony słusznie uznali, że internauci powinni nie tylko zapoznać się z komitetami, lecz również dowiedzieć się, że sami mogą włączyć się w kampanię i jak to zrobić.
* Włącz się w kampanię!
Ta część strony robi prawdziwe wrażenie. Nie dlatego, że jest skomplikowana pod względem technicznym – to tylko zwykły formularz, lecz, co ważne, jest dobrze przemyślana dla osiągania celów politycznych. Osoba, która chce działać na rzecz wyboru Jarosława Kaczyńskiego, proszona jest o zostawienie swoich danych kontaktowych i zaznaczenie, w jaki sposób może pomóc.
Do wyboru są następujące możliwości: rozdawanie ulotek, wywieszenie plakatu, uczestnictwo w spotkaniach, przekonywanie innych do głosowania. Ktoś, kto chce pomóc w inny sposób, może go opisać w polu tekstowym poniżej. Formularz jest zgodnie z prawem opatrzony domyślnie wyrażoną zgodą na przetwarzanie danych osobowych – to dobre rozwiązanie zważywszy na fakt, że nie wszyscy pamiętaliby o jego zaznaczeniu. Po wypełnieniu formularza pozostaje tylko kliknięcie przycisku Wyślij.
Podobna część strony u kontrkandydata, Bronisława Komorowskiego, jest zdecydowanie mniej dopracowana. Poparcie dla kandydata PO ma się wyrażać wyłącznie w dołączaniu do jego kont w serwisach społecznościowych, zupełnie jakby sztab nie potrzebował wolontariuszy do wykonania pracy w rzeczywistości niewirtualnej.
Nie chodzi o to, że internet jest mniej prawdziwy – jest po prostu komplementarny. Działania internetowe nie zastąpią rozdawania ulotek czy rozwieszania plakatów. Być może różnica w tej kwestii pomiędzy kandydatami, wynika z ich miejsca w sondażach wyborczych. Bronisław Komorowski ciągle wyprzedza Jarosława Kaczyńskiego, choć jego przewaga topnieje. Stąd determinacja PiS-u w sięganie po wolontariuszy i nonszalancki stosunek PO w tej sprawie. To duży błąd Platformy.
Serwisy społecznościowe
Ze strony internetowej Jarosława Kaczyńskiego można wywnioskować, że jest on nieobecny w serwisach społecznościowych. Tymczasem odnośniki do kont kandydata powinny być ważnym elementem jego strony www. Trudno oczekiwać od wyborców, że masowo będą sami z siebie regularnie odwiedzać jego stronę. Serwisy społecznościowe są znakomitymi pośrednikami w sprowadzaniu internautów na witrynę polityka.
Nieobecność kampanii w serwisach społecznościowych to poważny błąd, zwłaszcza biorąc pod uwagę rosnącą popularność Jarosława Kaczyńskiego w grupie najmłodszych wyborców (18-25 lat) oraz obecność w serwisach elementów antykampanii. Kandydat mógłby przez to wzmocnić popularność u ludzi młodych i zrobić z niej trend, oraz lepiej komunikować się z niezdecydowanymi oraz zdeklarowanymi zwolennikami. To ostatni moment na to, by wytworzyć społecznościową synergię wyborczą.
Kandydat jest obecny na You Tube, ale na jego www nie ma o tym żadnej informacji. Liczba widzów kanału Jarosława Kaczyńskiego? Dwie osoby. W świetle powyższego nic dziwnego, że tak mało.
* Polska jest najważniejsza
Po kliknięciu na link można zapoznać się z oświadczeniem Jarosława Kaczyńskiego, którego fragmenty widnieją na stronie głównej. W nim Jarosław Kaczyński odnosi się do katastrofy smoleńskiej i informuje o tym, dlaczego kandyduje na stanowisko prezydenta. Choć na stronie głównej oświadczenie jest zakończone podpisem, to na omawianej podstronie tego podpisu brakuje.
Osoba klikająca na hasło wyborcze spodziewa się znaleźć program kandydata, tymczasem trafia na oświadczenie. Oczywiście jest ono ważne, ale powinno być podlinkowane jako Oświadczenie właśnie. Nietrafne nazwanie tej podstrony zwraca również uwagę na fakt, że na stronie Jarosława Kaczyńskiego nie ma jego programu, choćby tak ogólnikowo sformułowanego jak Wizja Polski Bronisława Komorowskiego. Bez niego strona www jest niekompletna, niezależnie od specyfiki kampanii kandydata PiS.
* Aktualności
To część menu, która wyświetla się domyślnie na stronie głównej. Nie wiedzieć czemu w drugim menu nosi nazwę Najnowsze. Wprowadza to niepotrzebne zamieszanie. Zawartością tej części strony są oczywiście informacje dotyczące kampanii wyborczej. Na górze wyświetla się wiadomość o zebraniu efektownej liczby miliona siedmiuset tysięcy podpisów pod kandydaturą Jarosława Kaczyńskiego. Pod nią znajduje się podlinkowana lista najnowszych informacji ułożonych w porządku odwrotnie chronologicznym. Jest to dobry element strony.
* Kalendarium
Tu, w kolejności chronologicznej, wyborcy mogą zapoznać się z terminami przewidzianymi na dopełnienie wyborczych formalności. Żołnierze, osoby przebywające poza miejscem zamieszkania, niepełnosprawni itd. Mogą dowiedzieć się, jak uczestniczyć w głosowaniu. Informacje zaprezentowane są krótko i klarownie. Ta podstrona będzie pomocna dla wielu osób.
* Materiały foto i wideo
Filmy i zdjęcia są obecne w odpowiednich zakładkach. Zdjęcia można skopiować prostą i tradycyjną metodą zapisz jako. Nie trzeba robić zrzutu ekranu i obróbki w innych programach, jak u Bronisława Komorowskiego. Materiały kandydata PiS-u są również zaprezentowane w formie galerii na prawej części strony internetowej. Celowym byłoby połączenie dwóch zakładek w jedną Multimedia i wykorzystanie cennego miejsca w menu głównym na inną treść, np. linkując tam informacje o możliwości włączenia się w kampanię.
* Do pobrania
Zakładka nie jest wyeksponowana, choć ma ważną zawartość: plakat i ulotkę wyborczą kandydata. Powinna być przynajmniej podlinkowana w sekcji dotyczącej włączenia się w kampanię. Wyborca musi wykonać wiele niepotrzebnych kroków/klików by znaleźć to, czego szuka i treści pokrewne.
* Poparcie internautów
Umieszczenie takiego elementu na stronie to bardzo dobry ruch – kolejny po zebraniu dużej ilości podpisów, element kampanii wizerunkowej, pokazujący duże poparcie społeczne. Jednocześnie nadaje on stronie dynamiki i zachęca internautów do aktywności na rzecz kandydata. Wpis z poparciem może u części internautów zainicjować dalszą, bardziej wymierną działalność na rzecz kandydata.
Podsumowanie
Strona internetowa Jarosława Kaczyńskiego jest poprawna – lepsza od strony jego najpoważniejszego kontrkandydata, Bronisława Komorowskiego, lecz nadal tylko poprawna.
Do jej głównych wad należy brak integracji z kontami w serwisach społecznościowych, nawet tymi w których kandydat ma konta, jak You Tube. Strony nie można również subskrybować za pomocą kanału RSS.
Te dwa błędy czynią stronę kandydata samotną wyspą, niekorzystnie wyizolowaną w sieci. Przełamanie tej izolacji jest szczególnie ważne ze względu na nieoczywisty adres strony, którego zakończenie to .info. Adres ten świadczy o tym, że internet nie jest traktowany jako równoprawne wobec innych mediów narzędzie komunikacji, strona została założona za późno i naprędce.
Osoby odpowiedzialne za obecność Jarosława Kaczyńskiego w sieci stanęły w pół drogi – z jednej strony profesjonalnie zachęcają do włączenia się w kampanię, umożliwiają pobranie multimediów i materiałów wyborczych, a z drugiej ignorują całą resztę internetu. Stronę główną uwierzytelnia podpis Jarosława Kaczyńskiego, ale jego biografia pisana jest z pozycji innej osoby. Treści prezentują się w przyjazny czytelnikowi sposób, lecz nie ma wersji przeznaczonych do druku.
Na nieco ponad miesiąc przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, Jarosław Kaczyński ma lepszą stronę niż jego główny konkurent, lecz nadal niewystarczająco dobrą, by optymalnie realizować jego polityczne cele.
Anna Dryjańska
autorka PopieramParytety.pl
źródło grafiki: se.pl
