zetjot zetjot
208
BLOG

Brunatni liberałowie u władzy

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 21

Od 2-3 lat coraz bardziej stawałem się  przekonany, obserwując polską politykę i obecną w niej opozycyjną retorykę i ten charakterystyczny motyw "cry wolf", że narastają  zjawiska bardzo przypominające faszyzm.

Faszyzm jest w końcu zjawiskiem dość prymitywnym obejmującym taki repertuar jak silne emocje, kreowanie wroga, odrzucenie tradycji i przekonanie, że dotychczasowy system zawiódł i wymaga to znalezienia zupełnie nowego trybu politykowania.

Zawiódł liberalizm, niektórzy jak Mark Lilla w USA ogłosili jego koniec, więc establishment europejski, podobnie jak establishment pruski w latach 30tych ub. w. w obronie swoich pozycji postawił na Hitlera, tak też unijczycy postanowili w obliczu "populizmu" ściągnąć wodze wierzgającym Polakom.

A ponieważ obecnie establishment dysponuje bogatymi środkami wywierania wpływu na opinię publiczną, paręnaście miesięcy obróbki materiału wystarczyło, żeby zmienić rząd.

Podobną optykę można znależć w tygodniku Do Rzeczy w artykule Jana Fiedorczuka o wymownym tytule "Brunatni liberalowie u władzy".Autor pisze;

"Jeżeli PIS w ciągu ośmiu lat poobijał polską demokrację liberalną, to Donald Tusk w zalednie miesiąc stał się jej grabarzem. Nowy rząd oficjalnie nie zawiesił żadnych przepisów, tylko w świetle kamer zdecydował o ich ignorowaniu, budując niejako "obok" realnie istniejącego państwa alternatywny porządek polityczno-prawny. Polski liberalizm przeżywa głęboki kryzys tożsamościowy, z ktorego już się nie podniesie."

Warto w tym miejscu zauważyć, że jednak system tzw. III RP nie miał wiele wspólnego nie tylko z demokracją, ale także z demokracją liberalną, bo faktycznie mieliśmy tu do czynienia z postkomunizmem z demoliberalną fasadą. Pójdźmy dalej:

"Kult wodza, grasujące bojówki, zapowiedź wsadzenia przeciwników do więzienia, postulat przejęcia instytucji państwa za pomocą "silnych ludzi". To nie jest wykaz cech z faszyzmu z podręcznika politoliogii, to opis liberalnej opozycji z A.D. 2022" pisałem w tekście "Czas brunatnych liberałów ("DRz" nr 46/2022).

Od samego początku, gdy po r.2015 pojawił się ruch antypisu, twierdziłem, że ruch ten ma wszelkie cechy faszystowskie i dąży do obalenie demokratycznie wybranej wladzy. Po paru latach, w drodze rozmaitych manipulacji i machinacji ruch ten doszedł do władzy i przekształcił się w reżim, który zaczął demonstracyjnie łamać demokracją i niszczyć instytucje państwa.

Ale do kompletu faszystowskiej ukladanki brakowało mi jednego puzzla.

Przypominają państwo sobie wpisy lekarzy, którzy w sieci zapowiadali, że nie będą leczyć pisowców ? No i właśnie do uzupełnienia tego braku w komplecie zgłosił się doktor Mengele z Radomia.

I teraz już mamy pełny obraz.

Większość ludzi była tak przejęta decyzją prezydenta w sprawie ułaskawienie więźniów politycznych, że przeoczyła komunikat na temat decyzji sądu dotyczącej  karmienia Mariusza Kamińskiego i sposobu jej wykonania siłą przez lekarza, doktora Mengele z zakładu karnego, który zdecydował o skandalicznym karmieniu z użyciem przemocy i w dodatku sondą przez nos.
Ale równie bulwersujące było oświadczenie tegoż lekarza, że nie będzie negocjował sposobu karmienia więźnia  z uwagi na jego poglądy polityczne. Słyszeli państwo o czymś podobnym w Europie XXI wieku ? Procedury oficjalnie uznane za tortury.

Takie to cywilizowane towarzystwo mamy w antypisie. Tuski, Sienkiewicze, Bodnary, Kierwińskie - cała plejada prawdziwych dżentelmenów. Faszystowskich.

Doktor Mengele, jak wskazałem, nie jest osamotniony, jest zjawiskiem systemowym. Ma wokół siebie wiele hien występujących w roli asystentów, których, korzystając z tygodnika Sieci, państwu zaprezentuję. Proszę bardzo, oto parę cytatów.

"/.../Mamy zresztą dziwne poczucie, że cierpienie bezprawnie zadawane tym posłom i ich rodzinom sprawia ludziom III RP jakąś przyjemność. "A dlaczego ja mam mieć wyrzuty sumienia ? Mam nadzieję, że żonom obu panów jest ciepło i już wiedzą, jak mają sobie podkręcić ogrzewanie w domu, żeby było ciepło" - drwiła posłanka KO Joanna Kluzik-Rostkowska, nawiązując do słów Romy Wąsik o zimnie panującym w celi jej męża."

"Tymczasem KRRiT, kierowana sprawnie przez Macieja świrskiego, wszczyna postępowanie wyjaśniające w sprawie skandalicznej audycji Radia Zet. Prowadzący tam program ukladali "listę przebojów" Kamińskiego i Wąsika oraz proponowali wysłanie politykom popularnej gry Monopoly, gdyż można w niej wylosować kartę "wyjście z więzienia"."

"Małą hienę przyznajemy też "Newsweekowi". Pismo w najnowszym wydaniu pyta na okladce, w sensacyjnym tonie, gdzie zniknął Zbigniew Ziobro. Odpowiadamy: w szpitalu. Walczy o życie z ciężkim nowotworem. Zresztą redakcja pisma wydawanego przez niemiecki kapitał dobrze o tym wie, co wypunktował poseł Suwerennej Polski Janusz Kowalski. "Wiedzą, że Zbigniew Ziobro jest ciężko chory. Wiedzą, że walczy o życie. Wiedzą, że prawicy właśnie teraz bardzo go brakuje, bo miał we wszystkim rację. Ale szczują."

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka