fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Atak na konwój w Strefie Gazy. Polska będzie się domagać odszkodowania od Izraela

Redakcja Redakcja Izrael Obserwuj temat Obserwuj notkę 81
Składam kondolencje rodzinie i bliskim zmarłego wolontariusza z Polski. Dla mnie to jest naturalne, że będziemy oczekiwać odszkodowania od strony izraelskiej dla rodziny zmarłego - zapowiedział w Radiu ZET wiceszef MSZ, Andrzej Szejna. Izraelski portal Haaretz podał, co mogło być przyczyną ataku na konwój z pomocą humanitarną.

Polska będzie oczekiwać odszkodowania dla rodziny zmarłego

- Nie przekonuje mnie tłumaczenie premiera Izraela, że był to tragiczny przypadek i nieumyślne zdarzenie. To tak, jak w przypadku nieumyślnego potrącenia kogoś samochodem, kierowca ponosi odpowiedzialność i karną, i materialną - mówił Szejna w Radiu ZET.

Dodał, że “władze Izraela powinny pomyśleć, kto poniesie odpowiedzialność, że nacisną pewien przycisk i zadośćuczynić rodzinom ofiar pieniężnie, choć wiem, że to nie wystarczające, ale dla mnie jest to oczywiste, jako dla człowieka i dla prawnika”. - Składam kondolencje rodzinie i bliskim zmarłego wolontariusza z Polski. Dla mnie to jest naturalne, że będziemy oczekiwać odszkodowania od strony izraelskiej dla rodziny zmarłego - podkreślił.

Szejna zapewnił, że reakcja polskiego MSZ w sprawie śmierci Polaka w Strefie Gazy była "odpowiednia i adekwatna". Przypomniał, że w tej sprawie szef polskiej dyplomacji rozmawiał ze swoim izraelskim odpowiednikiem, a Israel Katz "zobowiązał się do wyjaśnienia sprawy”. - Nie wyobrażam sobie, że strzelono do oznakowanego konwoju humanitarnego, który wcześniej zapowiedział swoją obecność - podkreślił Szejna.  


Wiceszef MSZ: Izrael powinien dziś przyklęknąć, przeprosić

Wiceszef MSZ odniósł się też do wypowiedzi ambasadora Izraela, który skrytykował Polskę za antysemityzm w kontekście oskarżania państwa Izrael za zbrodnie wojenne na Palestyńczykach. Yacov Livne napisał na X, że "skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo" i że wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia „zbrodnie wojenne” i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków.

- Izrael powinien dziś przyklęknąć, przeprosić i nic nie mówić więcej. To tragedia, kraj ten wie, co go w historii spotkało. Nikt lepiej nie powinien rozumieć jak w takich sytuacjach się zachować jak właśnie Izrael - powiedział Szejna. Dodał, że atak na konwój humanitarny jest dramatem dla wizerunku Izraela. Przypomniał, że koalicja rządząca potępiła atak Hamasu na Izrael z 7 października 2023 r., teraz jednak cały świat cywilizowany, w tym Polska potępia atak na wolontariuszy.


Minister był też pytany, dlaczego Polska nie ma wciąż własnego ambasadora w Izraelu. - Mamy plan, mamy kandydaturę. Zgadzam się z tym, że powinien jak najszybciej trafić do Izraela. Prezydent zna te nazwiska - podkreślił Szejna, ale nie ujawnił, o kogo chodzi. 

Działająca w Strefie Gazy organizacja humanitarna World Central Kitchen (WCK), która ma siedzibę w USA, podała we wtorek, że siedmioro członków jej zespołu, m.in. z Polak Damian Soból, zginęło w izraelskim ataku. WCK podała, że osoby te zginęły podczas dostarczania pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru.

Konwój był atakowany trzy razy

Z doniesień portalu Haaretz, powołującego się na anonimowe źródła w służbach bezpieczeństwa "posiadające wiedzę o incydencie", wynika, że żołnierzom wydało się, że dostrzegli podejrzaną postać na ciężarówce, która wjechała wraz z trzema samochodami World Central Kitchen (WCK) na teren składu z pomocą humanitarną.

Do ostrzału doszło, kiedy trzy samochody WCK opuściły skład, choć wyjechały one same - nie towarzyszyła im ciężarówka, na której miała znajdować się uzbrojona osoba.

Jak twierdzi Haaretz, decyzję o ostrzelaniu konwoju podjął oddział pilnujący trasę transportu pomocy humanitarnej. Kiedy pierwsza rakieta trafiła w samochód, osoby znajdujące się w środku ewakuowały się do pozostałych dwóch pojazdów. Zdołały zgłosić, że zostały zaatakowane, zanim drugi pocisk trafił w kolejne auto. Gdy podjechał ostatni nieuszkodzony samochód, aby zabrać rannych, trafił weń trzeci pocisk. Zginął kierowca oraz wszystkich sześciu pasażerów.

Tymczasem konwoje z pomocą humanitarną często wykorzystują uzbrojoną ochronę, aby zapobiec splądrowaniu ciężarówek przez terrorystów, rabusiów lub zdesperowanych cywilów.


We wtorek wieczorem szef Dowództwa Południe generał brygady Jaron Finkelman przedstawi szefowi sztabu, generałowi Herciemu Halewi, wyniki wstępnego dochodzenia - przekazał portal Times of Israel. Jak twierdzi portal Haaretz, Izrael wysyła do krajów, z których pochodzili zagraniczni wolontariusze, swoich dyplomatów, by przedstawili tamtejszym władzom wstępne ustalenia dochodzenia.
ja

Na zdjęciu zniszczone auto wolontariuszy World Central Kitchen, fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka