Donald Tusk do premiera Netanjahu po rakietowym ataku Izraela. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER/Canva
Donald Tusk do premiera Netanjahu po rakietowym ataku Izraela. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER/Canva

Donald Tusk mocno do rządzących Izraelem. W rakietowym ataku zginął Polak

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 85
W środę rano Donald Tusk skomentował rakietowy atak Izraela na konwój humanitarny World Central Kitchen, w którym zginął także polski wolontariusz, Damian Soból. „Tragiczny atak na wolontariuszy i wasza reakcja budzą zrozumiałą złość” - napisał na X (dawniej Twitter) premier Polski.

Donald Tusk do premiera Netanjahu po rakietowym ataku Izraela

"Panie premierze Netanjahu, panie ambasadorze Liwne, zdecydowana większość Polaków okazała pełną solidarność z Izraelem po ataku Hamasu. Dzisiaj poddajecie tę solidarność naprawdę ciężkiej próbie. Tragiczny atak na wolontariuszy i wasza reakcja budzą zrozumiałą złość" - napisał na X Donald Tusk.

Co powiedzieli Netanjahu i Liwne?

Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że śmierć pracowników WCK "to tragiczny przypadek nieumyślnego trafienia niewinnych ludzi" przez siły izraelskie.

Z kolei Jakow Liwne napisał na X, że "skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo"; dodał, że wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia "zbrodnie wojenne" i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków.

Ambasador zauważył też, że Krzysztof Bosak "do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października", a "jego partyjny kolega, prawicowy ekstremista, zgasił gaśnicą chanukową menorę". "Wniosek: antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia" - stwierdził Liwne.

Izraelski atak w Strefie Gazy. Zginął polski wolontariusz

W izraelskim ataku w Strefie Gazy zginęło w poniedziałek siedmioro pracowników organizacji humanitarnej World Central Kitchen. Do wydarzenia doszło podczas dostarczania przez pracowników dramatycznie potrzebnej pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru.

Wśród ofiar śmiertelnych są obywatele Australii, Polski i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Zginął także palestyński kierowca. Władze Izraela przyznały się do zabicia, twierdząc że doszło to w wyniku błędnej identyfikacji pracowników WCK.

Polak zabity w rakietowym ostrzale pracowników WCK to Damian Soból z Przemyśla.

Prezydent USA Joe Biden wyraził we wtorek wieczorem czasu miejscowego oburzenie w związku z zabiciem przez Izrael wolontariuszy World Central Kitchen w Strefie Gazy. Podkreślił jednocześnie, że nie jest to odosobniony przypadek, a Izrael nie robi wystarczająco wiele, by chronić cywilów i pracowników organizacji humanitarnych. Izraelska armia przyznała, że atak na konwój był bardzo poważnym błędem.


Izraelska armia przyznała, że popełniła „poważny błąd”

Izraelska armia przyznała w nocy z wtorku na środę, że popełniła „poważny błąd”, zabijając siedmiu pracowników organizacji World Central Kitchen (WCK) podczas ataku w Strefie Gazy.

To tragiczne wydarzenie „było poważnym błędem” – oznajmił w przekazie wideo szef sztabu armii izraelskiej, generał Herci Halewi, wyrażając głębokie ubolewanie.


„To był błąd, który nastąpił po błędnej identyfikacji w nocy, podczas działań wojennych, w bardzo skomplikowanych warunkach. To nie powinno było się zdarzyć” – podkreślił izraelski generał.

„Z całego serca podzielamy żałobę rodzin (ofiar) i całej organizacji World Central Kitchen” – kontynuował generał Halewi. „Niezależny organ wnikliwie zbada to zdarzenie i przedstawi swoje wnioski w nadchodzących dniach” – zapowiedział wojskowy.

KW

Źródło zdjęcia: Donald Tusk do premiera Netanjahu po rakietowym ataku Izraela. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER/Canva

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka