Ambasador Palestyny chce być na pogrzebie Polaka. W Izraelu mówi się o "antysemityzmie"

Redakcja Redakcja Izrael Obserwuj temat Obserwuj notkę 128
Ambasador Palestyny w Polsce Mahmoud Khalifa zapowiada, że chce wraz grupą przedstawicieli Palestyńczyków uczestniczyć w pogrzebie polskiego wolontariusza Damiana Sobola, który zginął w Strefie Gazy. Z kolei izraelskich mediach - w tym u publicznego nadawcy - mówi się wprost o antysemickim nekrologu Polaka.

Palestyńczycy chcą upamiętnić zabitych wolontariuszy 

Ambasador Palestyny w Polsce Mahmoud Khalifa, zapytany w RMF24, czy Palestyńczycy będą chcieli upamiętnić śmierć Polaka, który zginął niosąc pomoc w Strefie Gazy, odpowiedział: "na pewno". Dodał, że polski wolontariusz będzie upamiętniony przez cały naród palestyński.

Pomoc wolontariuszy pomagających w Strefie Gazy określił jako "czyn bohaterski". Ambasador zaznaczył, że nie wie jeszcze w jakiej formie zabici wolontariusze zostaną upamiętnieni - czy będzie to pomnik, czy ulica, ale upamiętnienie na pewno nastąpi i obejmie wszystkich, którzy nieśli pomoc Palestyńczykom.

– Będziemy chcieli też uczestniczyć w pogrzebie pana Damiana Sobola w Przemyślu – powiedział Khalifa. Zaznaczył, że Palestyńczycy chcą w ten sposób okazać wsparcie rodzinie zabitego Polaka oraz podziękować Polsce. Doprecyzował, że w pogrzebie chce uczestniczyć większa reprezentacja Palestyńczyków z ambasadorem na czele.

– Każde życie ludzkie jest cenne. I Palestyńczyka i Izraelczyka, i Polaka – podkreślił ambasador Palestyny.


Ambasador "ok", nekrolog już nie...

Przypomnijmy, że po ataku IDF na wolontariuszy z WCK, ambasador Izreala w Polsce Jakow Liwne zapewniał m.in., że doszło do tragicznego w skutkach wypadku i pomyłki, która mogła się zdarzyć w warunkach wojennych, podczas nocnej operacji. Ambasador w Kanale Zero wyraził ubolewanie z powodu tego, co się stało, ale nie chciał powtórzyć słów "przepraszamy i prosimy o pojednanie".

Izraelski dyplomata zapewniał jednocześnie, że władze Izraela będą wyjaśniać, co się stało i dokładnie zbadają przyczyny tragedii, o których następnie poinformują władze Polski i innych państw, których obywatele zginęli w ostrzale konwoju.

Wypowiedzi Jakowa Liwne poruszyły całą polską scenę polityczną, ale nie spotkały się z krytyką w Izraelu. Tamtejsze media wolą pisać o "antysemityzmie" w Polsce. Nadawca publiczny Kan poinformował, że w rodzinnym mieście Damiana Sobola, polskiego wolontariusza, który zginął w Strefie Gazy, ukazał się - jak to określono - "antysemicki" nekrolog.

Za antysemickie zostało uznane stwierdzenie, że Polak zginął „w żydowskim ataku na konwój humanitarny w Gazie”.

Nekrolog został umieszczony na słupie w Zaułku Wolontariuszy, przy dworcu głównym PKP w Przemyślu. Obok zdjęcia Damiana Sobola napisano także: "...zginął bohater, chleb podając bratu. Pozostaniesz w naszej pamięci przyjacielu. Przemyślanie".

Kryzys humanitarny w Strefie Gazy

Siedmioro wolontariuszy World Central Kitchen, w tym Polak, zginęło w Strefie Gazy 1 kwietnia - organizacja podała, że zostali ostrzelani przez izraelską armię. Wśród ofiar byli też obywatele Australii, Wielkiej Brytanii oraz z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim.

W Strefie Gazy panuje kryzys humanitarny, który jest efektem walk między Izraelem, a palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas. Wojnę rozpoczął atak Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku; na skutek napaści zginęło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych. W odpowiedzi Izrael rozpoczął naloty na Strefę Gazy, a pod koniec października - kampanię lądową obliczoną na zniszczenie Hamasu. W konflikcie zginęło ponad 32,7 tys. Palestyńczyków, a blisko 80 tys. zostało rannych.

MP

Fot. Damian Soból, wolontariusz WCK, zabity w Gazie/Facebook

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka