nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
391
BLOG

Czy Kaczyńskiego stać na zamach stanu?

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 39

Jeśli wyjść z samego tylko założenia, że dla ojczyzny zrobi wszystko, to w zasadzie wszystko już sobie powiedzieliśmy. Wiarygodność zaprzeczających temu zwolenników Kaczyńskiego sama się do zera redukuje. Tak jak gorliwie teraz zaprzeczają ewentualności wyprowadzenia wojska na ulice, tak samo gorliwie będą również i uzasadniać wykorzystanie wojska. Cel przecież uświęca środki. 

Problem jest więc tylko w tym, że zamachu nie da się przeprowadzić jawnie. Demokracja, racja stanu, konstytucja i wszystkie pozostałe bezpieczniki poważnie to utrudniają. Istotą zamachu stanu jest jego spiskowy charakter. Bez spisku nie ma zabawy.

Głównym więc warunkiem przeprowadzenia zamachu stanu jest patriotyczna gotowość na tego rodzaju akt. Dostateczny poziom szczególnego rodzaju patriotyzmu. I odwagi.  

Szczególny rodzaj osobistego patriotyzmu Kaczyński dobitnie na wszystkie możliwe sposoby od lat artykułuje. Odwagę też już kilkukrotnie prezentował. M.in. wysyłając przeciw kobietom uzbrojonych w teleskopowe kije umundurowanych funkcjonariuszy. Jak też nieumundurowanych. I wszyscy chyba bez wyjątku przyznamy, że do takiego aktu to trzeba naprawdę wyjątkowej odwagi. Taka ponadto była wtedy wg J. Kaczyńskiego potrzeba - inaczej mówiąc racja stanu. Tyle, że do gruntu pisowska.

Czy więc nasza ojczyzna potrzebuje teraz, by była potrzeba zrobienia dla niej tego, o czym pisałem na samym początku? Zrobienia absolutnie wszystkiego co się tylko da? Czy jesteśmy jako państwo, naród, jedność zagrożeni? 

Pytanie więc najważniejsze, to jaką odpowiedź na te proste pytania ma Jarosław Kaczyński...


Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka