Polityka 6.11.2012, 11:21 Kowalski czy Komorowski - to zupełnie bez znaczenia Notka z internetu: "Władze tuskmenistanu uznały, że trzeba wprowadzić podwyżki w kolejności alfabetycznej: alkohol - wykrzyknął Rostowski, ktoś inny zawołał: benzyna, cukier, drewno, elektryczność. A Komoruski (de domo...
Polityka 5.11.2012, 11:17 Czas smuty Tu nawet nie chodzi o Wszystkich Świętych i Zaduszki, bo to czas kalendarzowo i po katolicku smutny, ale o to wszystko, co dzieje się wokół nas. Na cmentarzach musi być smutno, bo to miejsce ku temu, ale już tam wszędzie, gdzie...
Polityka 31.10.2012, 11:56 Raport z zatopionego miasta My się tu grzejemy i marzniemy w jesiennym słońcu, szykujemy groby na Wszystkich Świętych, a tam, na drugim końcu świata - koniec świata. Dzwoni Nowy Jork. A z tej strony: "Żyjecie?" I odpowiedź:...
Podróże 29.10.2012, 09:51 Lasy zaorane quadami No i mamy pierwszy śnieg tej jesieni. Pierwszy śnieg, i od razu pierwsze pobłądzenia. Czytam w Onecie, jak to w Górach Izerskich pobłądziła grupa turystów i potem ściągali chłopaków goprowcy. Góry mają to...
Polityka 25.10.2012, 11:53 Kwinto z wdziękiem Obawiam się że jak zawsze, czyli nigdy - nikt nie poniesie odpowiedzialności za tak zwany stadion narodowy warszawski, który w istocie jest zwykłym stadionem dzielnicowym, z tym że nieco większym. Posypały się gromy na...
Historia 22.10.2012, 11:18 Górale z wyżyn, górale z nizin W odróżnieniu od górali w ogóle, a od górali wysokogórskich w szczególności, są także górale niskopienni, czyli nizinni. Byłem niedawno na spotkaniu tych ostatnich, do których...
Polityka 17.10.2012, 11:32 Narodowy w nazwie, prowincja w działaniu Kiedy świat jest już jedną nogą w dwudziestym drugim wieku, my wciąż w dziewiętnastym. Świat skacze z czterdziestu kilometrów na spadochronie i jego człowiek ląduje w miejscu dokładnie zaznaczonym, wielkim jak bilonowa...
Podróże 15.10.2012, 20:15 Takie były zabawy w one lata... Poniedziałek był w Krakowie iście letni. Na ulicy panowały tiszirty, krótkie portki, panie w sandałkach. Po prostu pogodowy cud październikowy. A przecież zaledwie kilka dni temu miałem na Babiej Górze śnieg już prawie...