Niemal od początku telefonii komórkowej konsumenci mieli dwie możliwości wyboru: postpaid oraz prepaid. Pierwsza z nich to abonament opłacany comiesięcznymi fakturami. Druga opcja to klasyczna oferta “na kartę”, czyli bardziej elastyczna i niezobowiązująca forma opłacania komórki. Obie mają swoich zagorzałych fanów i przeciwników, ale która obiektywnie jest korzystniejsza?
Klasyczny abonament to przeszłość
Usługi telefonii GSM - a więc potocznie mówiąc komórkowej - sięgają w Polsce pierwszej połowy lat 90. Wtedy to została założona pierwsza sieć Centertel, znana później jako Idea i wreszcie jako Orange. Początki nie były tanie dla klientów i tylko nieliczni mogli pozwolić sobie na “komórkę”, choć wtedy urządzenia te bardziej przypominały… walizkę z doczepioną słuchawką. Sytuacja zmieniła się pod koniec dekady.
Wtedy to powstały pierwsze oferty “na kartę” - Tak Tak od Ery i Simplus od Plus GSM. Nie wymagały one podpisywania zobowiązującej umowy, a ważność konta utrzymywało się przez jego doładowanie. Jeżeli nie było potrzeby (lub zwyczajnie finansów), to nie zasilało się konta telefonu bez żadnych negatywnych skutków. W przeciwieństwie do abonamentu.
Taryfy “na kartę” były generalnie o wiele tańsze od abonamentu i dzięki nim telefony komórkowe stały się ogólnodostępne dla Polaków. Zapewniały też generalnie gorsze stawki jednostkowe za minutę czy pojedynczą wiadomość SMS (o ofertach bez limitów nikt wtedy nawet nie marzył). Miały jednak kluczową zaletę: brak umowy, a więc elastyczność. Czasy jednak się zmieniają, tradycyjne telefony zostały zastąpione przez multimedialne smartfony, a i współczesny abonament nie jest już tak “skostniały” jak niegdyś. Przynajmniej u niektórych operatorów GSM.
Nowoczesny abonament to same zalety
Istnieją bowiem telekomy - głównie submarki większych sieci lub tzw. operatorzy wirtualni - oferujący abonament… bezterminowy. Łączy on zalety typowych abonamentów, jak i lubianych ofert “na kartę”.
Od tych ostatnich przejął model elastycznej taryfy. Co prawda podpisujemy umowę, ale na czas nieokreślony. Czasem nazywany jest on “umową miesięczną” lub “umową na miesiąc”. Oznacza to nic innego, jak bezterminowy pakiet z miesięcznym okresem wypowiedzenia, który możesz znaleźć na https://komorkomat.pl/, a więc porównywarce najlepszych ofert GSM.
Od klasycznych abonamentów - które często występują w umowie na 24 czy 36 miesięcy - czerpią korzyści wynikające z oferowania darmowego roamingu UE. Od czerwca 2017 roku większość operatorów nie pobiera dodatkowych opłat (o ile nie zostaną przekroczone jasno określone limity) za korzystanie z telefonu na terenie Unii Europejskiej. Sieci komórkowe zapewniają tak atrakcyjne warunki (RLAH - roam like at home) generalnie wyłącznie w ofertach abonamentu. Również tych bezterminowych, które zresztą wychodzą bardzo korzystnie nie tylko w przypadku osób często wyjeżdżających za granicę. Prepaidy są w tej kwestii zwykle bardzo ograniczone.
Korzystna relacja jakości do ceny
Współczesne oferty zapewniające nieograniczone połączenia głosowe i tekstowe na terenie kraju kosztują zwykle od 20 do 30 zł. W cenie pakietu otrzymujemy także pokaźny transfer danych, często w okolicy 10 GB na miesiąc. Dotyczy to zarówno ofert “na kartę”, jak i bezterminowych abonamentów, które często oferują w dodatku darmowy roaming UE. Z umowy można zrezygnować w każdym momencie.
W przeciwieństwie do często drogich abonamentów z dwuletnią (lub nawet dłuższą) umową, tanie abonamenty na czas nieokreślony zwykle nie oferują w swojej cenie smartfonów czy różnego rodzaju akcesoriów GSM. Te można kupić osobno, a znalezieniu odpowiedniego sprzętu może pomóc porównywarka telefonów. Tradycyjny abonament zwykle jest opłacalny w przypadku sporych promocji i przecen, a te najczęściej zdarzają się w okolicach Świąt. W innych przypadkach najkorzystniej wypada abonament z umową na czas nieokreślony!
Komentarze