Wpływowy prawnik z Karoliny Południowej Richard "Alex" Murdaugh zamordował żonę i syna. Zdaniem sądu chciał on odwrócić uwagę od swoich wielomilionowych przestępstw finansowych. Jednym z dowodów obciążających mężczyznę było nagranie z aplikacji Snapchat.
Wpływowy prawnik zamordował rodzinę
12-osobowa ława przysięgłych uznała za winnego 54-letniego Richarda Murdaugha ws. zamordowania żony oraz syna. Prawnik został również skazany w oparciu o zarzuty dotyczące posiadania broni palnej. "Murdaugh nie zdradzał żadnych emocji, gdy przewodniczący ławy przysięgłych czytał werdykt" – podaje CNN
Murdaugh zamordował członków swojej rodziny, ponieważ chciał odwrócić uwagę od swoich wielomilionowych przestępstw finansowych. 54-latek jako wypływowy prawnik przez lata okradał swoich partnerów, aby cieszyć się ekstrawaganckim życiem. W trakcie procesu Murdaugh przyznał się do szeregu przestępstw finansowych.
Murdaugh nie przyznaje się do morderstwa
Prawnik próbował w trakcie procesu przekonywać ławę przysięgłych, że morderstwa dokonał ktoś, kto był wściekły z powodu śmiertelnego wypadku na łodzi z udziałem Paula (zamordowanego syna - przyp. red.) w 2019 roku. – Nigdy nie skrzywdziłbym Maggie (żony - przyp. red.) i nigdy nie skrzywdziłbym Paula – nigdy – w żadnych okolicznościach – zeznał Murdaugh.
Podczas trwania procesu potwierdził jednak, że kłamał wcześniej na temat swojego alibi. Na obciążającym wideo Snapchat, które przed śmiercią nagrał Paul, słychać głos prawnika. Murdaugh cały czas powtarzał organom ścigania, że nie było go wtedy razem z rodziną.
"Dowody winy są przytłaczające"
Obrona Richarda Murdaugha złożyła wniosek o unieważnienie procesu, który jednak został odrzucony przez sędziego. – Dowody winy są przytłaczające – argumentował decyzję sędzia sądu okręgowego Karoliny Południowej Clifton Newman.
W trakcie mów końcowych obrona Murdaugha podtrzymywała, że organy ścigania zbyt szybko wskazały go jako głównego podejrzanego w sprawie zabójstwa. Nie jest jeszcze natomiast znany wymiar kary, jaki otrzyma skazany prawnik. Grozi mu od 30 lat lub nawet dożywocie za każde z dwóch morderstw.
MP
Czytaj dalej:
