....cisza wyborcza po wyborach....
..no, to mamy za sobą pierwszą turę – a ja chciałbym zwrócić uwagę Szanownych Czytelników na jeden szczegół – na który nikt literalnie nie zwraca uwagi. Wysłuchałem wystąpień kandydatów, wywodów ekspertów, w tym niezawodnej w opowieściach o niczym profesor Staniszkis, przejrzałem – z trudem tłumiąc ziewanie – jakąś dyskusję na Neonie – i myślę sobie: czy nikt nie jest w stanie podsumować rzeczywistej sytuacji politycznej w jakiej się znajdujemy MY – i w jakiej – z NAMI w środku - odbywają się wybory.
Wróćmy do wizyty Dudy w USA – co było, to wiemy, pisałem o tym, po co pojechał – ale do tego po co pojechał, doszło coś jeszcze – z czym przyjechał, ogłaszając to jako sukces. Otóż przyjechał pan Duda z otrzymaną od Trumpa (który mu przy okazji wyjaśnił, dlaczego nawet nie podał ręki na powitanie) – obietnicą - opisaną jako wynikające z zażyłych przyjacielskich stosunków łączących obu – przekazania na zasadzie pierwszeństwa – dostępu do szczepionki na COVID.
Szczepionki będącej elementem opisanej przeze mnie w autorskim cyklu The Dead Game – globalnej przestępczej operacji skierowanej przeciw praktycznie całej ludzkości z wyłączeniem grupy technokratycznych dewiantów uważających samych siebie za oświeconych. Na zasadzie analogicznej do tej, wedle której każdy zapity kurwiszon (nie uwłaczając porządnym uczciwym prostytutkom) każe się uważać za damę.
I ta szczepionka, co do której jest szereg wątpliwości co do użytych nanotechnologii, składu, czystości, działań ubocznych, braku wymaganego okresu testowania – czy wreszcie braku pewności co do istnienia wirusa, przed którym ma ona zabezpieczać – ma zostać – na to wychodzi – przetestowana na Polakach. W zapowiedziach przedsiębiorcy Szumowskiego - przymusowo i bez wiedzy zainteresowanych o wyżej wymienionych elementach i zastrzeżeniach.
Przypomnę, że pan Trump równolegle naciskał i naciska stale na szybki rozwój w Polsce sieci 5G – jak wiemy, łączonej w szeregu specjalistycznych analiz – z ową nanoszczepionką/wcziponką.
I pan Duda ochoczo wspiera 5G w Polsce i radośnie oznajmia nam, że oto wygraliśmy na loterii szczęśliwy los w postaci promocji na wyszczepienie. Słuchając tego człowiek się zastanawia, czy osoba pełniąca obowiązki prezydenta jest tak całkowicie pozbawiona inteligencji – czy tak oderwana od rzeczywistości – czy może tak uwikłana – że ma czelność wciskać taki zwietrzały kit swoim wyborcom?
Tak czy owak wynika z tego wniosek, który powinien stanowić fundament wszelkich rozważań wyborczych – brzmi on następująco: pan prezydent Duda wspólnie z prezydentem Trumpem, swoim obozem politycznym w Polsce, a także opisanymi po wielokroć mocodawcami pana Trumpa, pana Dudy, pana Kaczyńskiego, ale również i pana Putina – zamierzają przeprowadzić w trybie pospiesznym na polskiej ziemi i na polskiej populacji – eksperyment medyczno-technologiczno-geopolityczny. Towarzyszą temu eksperymentowi trwające nieustannie ruchy obcych wojsk na naszym terytorium, totalna inwigilacja wszystkiego i wszystkich (pamiętamy, że Pegasus pod Dobrą Zmianą hula jak dziki mustang).
Towarzyszy zapowiadana i wyraźnie już „kreowana druga fala pandemii” i związane z tym powszechne wzięcie za mordę. Towarzyszy szykowana w tajemnicy – jak wszystko – mająca obowiązywać od pierwszego kwartału przyszłego roku nowelizacja prawa polegająca na obowiązkowym montażu w KAŻDYM samochodzie – modułu śledzącego każdy ruch pojazdu – zawsze, wszędzie i bez możliwości wyłączenia.
Towarzyszy nieustannie zamilczana przez WSZYSTKICH realizacja ustawy 447.
Towarzyszy stale obowiązująca ustawa 1066.
Towarzyszy nieustająca aktywność zmierzająca do przekształcenia Polski w wyśnioną przez pana Dudę, Trumpa i Kaczyńskiego – Republikę Przyjaciół POLIN
Towarzyszy trwająca mobilizacja mężczyzn do wojska i na ćwiczenia – dająca oprócz nadzoru i wyprania mózgów, świetną okazję do wyszczepienia całej męskiej populacji – ze skutkiem zamierzonym, być może śmiertelnym. Operacja rozciągająca się zresztą na kraje sąsiednie, tzw rejon Międzymorza… i tak dalej i tym podobne.
Konkludując: mamy do czynienia z przygotowywanym starannie zaplanowanym zmasowanym atakiem na podstawy polskiej państwowości, również w sensie biologicznym, etnicznym. Mamy – wiele na to wskazuje – zwarty, zdeterminowany, bezwzględny zamysł przestępczy skierowany w nas. Taki, któremu nie jesteśmy w stanie się przeciwstawić siłą, sojuszem, polityką, negocjacjami. Niczym nie możemy się przeciwstawić.
Ale możemy – korzystając z sytuacji wyborczej – spróbować dokonać wyłomu w jedności wroga. Zasiać zamęt w jego szeregach. Zmusić, by zamiast kierować swą siłę przeciw nam – musiał ją skierować w stronę ponownego jednoczenia szeregów. A to daje czas nam – może na zrozumienie powagi sytuacji, na wyzbycie się ułud politycznych. Na podjęcie przeciwdziałań.
USILNIE zachęcam do takiego i TYLKO takiego postrzegania trwającej obecnie rozgrywki wyborczej. Nikogo nie obchodzi jakie ma zęby kandydat i kto z której strony jest ryćkany. Dopóki dyskusje będą kierowane na takie debilizmy – tracimy czas i energię.
Najwyższy, najostatniejszy czas zrozumieć, że NIE MA żadnej Dobrej Zmiany, że zostaliśmy perfidnie oszukani w sposób na patriotyzm – co zresztą, kiedyś wspierając PIS wskazywałem jako możliwą opcję. Pisałem wtedy, że jedną z zalet wyboru PISu będzie weryfikacja rzetelności ich deklaracji. I ta weryfikacja nastąpiła w sposób nie budzący już najmniejszych złudzeń.
Tylko do głowy mi wtedy nie przyszło, że zaprowadzą nas w miejsce, z którego może już nie być drogi ucieczki.
Dlatego bezwzględnie konieczne teraz jest – odsunięcie Dudy od władzy. BEZWZGLĘDNIE KONIECZNE – jeżeli to się przez głupotę ludzką nie stanie – to oni dokończą to, co tak pięknie szło i trzeba było jeszcze tylko reelekcji w wyborach prezydenckich.
I przestać BREDZIĆ! Nie ma żadnej Dobrej Zmiany! I nigdy nie było!
