Nie da się tego pominąć milczeniem i nawet Święta tego nie zmienią.
Oto obywatel Gliński, zwany ministrem a nawet wicepremierem postanowił wyprawić sobie i swoim, niewątpliwie DROGIM, co widać choćby po rachunku jaki dostaliśmy do zapłacenia, uroczyste przyjęcie przedświąteczne. Za 100 milionów złotych. Można by powiedzieć: a co tobie, Tokarski do tego , kogo gości obywatel Gliński i ile za to płaci - skoro stać go na to - niech sobie ucztuje z przyjaciółmi. Rzecz w tym jednak, że bohater tej opowieści postanowił zrobić imprezę nie za swoje a za NASZE pieniądze. Nasze, nas obywateli tyrających w pocie czoła na nasz dobrobyt, na obywateli płacących podatki - podatki które nasz rząd skrupulatnie zbiera i potem, pochyliwszy się z troską nad potrzebami obywateli rozdziela - dla naszego dobra i nasz nasz pożytek. Tzn – taka jest teoria.
I tak pan Gliński wziął nasze 100 milionów i dał. Dał obywatelom. Którym to obywatelom, spyta ten i ów, co to chciałby dostać coś z tej godziwej sumy? Czy pielęgniarkom? Czy policjantom? Czy nauczycielom? Czy ludziom z Pomorza do dziś gnieżdżącym się w holenderskich domkach lub po znajomych - z braku środków na odremontowanie zniszczonych domów? Czy wreszcie wiecznie głodnym i nigdy nie nasyconym lekarzom? A może straszliwie skrzywdzonym ostatnio prawnikom ze szczególnym uwzględnieniem sędzi Gersdorf i sędziego Żurka? To może chociaż Hance Bufetowej, żeby jej osłodzić nieprawomocną krzywdę?
Nic z tych rzeczy - pan Gliński dał pieniądze innym obywatelom, lepszym obywatelom, obywatelom w zasadzie innego państwa. Żeby sobie zrobili z tymi pieniędzmi co zechcą. Na przykład odremontowali swoje cmentarze. Jakby nie mogli tego zrobić za SWOJE pieniądze.
Jakim prawem ob Gliński rozdał obcym nasze pieniądze? Czy zapytał nas, Suwerena, czy zgadzamy się na taki gest? Czy ktoś słyszał o jakimś referendum? Czy choćby o zapytaniu publicznym np. na forum Sejmu?
To może rozdał biednym i potrzebującym, np. uciskanym w haniebny sposób Palestyńczykom?
Nic z tych rzeczy – wziął i dał – w mojej opinii – najbardziej chciwej pazernej nacji jaka gnieździe się na tym padole wyzysku. Całkowicie pozbawionym skrupułów i norm etycznych pasożytom.
Dał – bo chciał, bo miał taki kaprys. Kaprysy skażone u zarania Unią Wolności zawsze pozostaną skażonymi.
Obywatelowi Glińskiemu Piotrowi z okazji Świąt Bożego Narodzenia – szybkiej dymisji. Jak to mówią – jakie nazwisko – taki charakter.
Wszystkim Czytelnikom Zdrowych, Spokojnych Świąt, Wszystkiego Najlepszego.
Andrzej Tokarski
