Tomasz Lis bardzo ostro zaatakował polską prawicę. Na publicystyczny użytek nazwał ich reprezentantów "prawdziwymi patriotami", i stwierdził, że ich sojusznikami są najbardziej antypolscy kibice rosyjscy.
"Prawdziwi Polacy" - to sformułowanie bardzo pojemne. Jest tu miejsce dla Wojciecha Cejrowskiego, ale pewnie też dla wszystkich, którzy maja odwagę krytykować rząd PO, a przez to nie należą do "uśmiechniętej Polski".
Według Lisa, "prawdziwi Polacy" chcą wywołać podczas EURO 2012 dużą awanturę polsko-rosyjską. Po cichu też marzą o katastrofie, która zaszkodzi Polsce i Tuskowi.
Trzonem "prawdziwych Polaków" są politycy PiS, którym nienawiść tak zalała mózgi, że mają problemy z mówieniem. Według Lisa, oni stękają: Tu wszechpolak Cejrowski naśmiewa się z pajacujących kibiców, a tu panowie Błaszczak i Hofman jeszcze stękają, że rząd nie dał rady - pisze Tomasz Lis w swoim komentarzu.
Wczoraj, podczas marszu kibiców rosyjskich w Warszawie, doszło do starć z polskimi kibolami, których Lis uznaje za pomocników Jarosława Kaczyńskiego. Warto przypomnieć, że Prawo i Sprawiedliwość sprzeciwiało się przyznaniu zgody na tę manifestację. Politycy PiS twierdzili, że odbiór tego wydarzenia w świecie będzie fatalny.
Dla Lisa to nie ma kompletnego znaczenia, zaatakowani przez polskich kiboli Rosjanie, są określani sojusznikami polityków PiS, i całego smutnego obozu "polskich patriotów". - Mamy tu dość specyficzny sojusz najbardziej antypolskich sił w Rosji i "najbardziej patriotycznych" sił w Polsce - czytamy w komentarzu Lisa.
Redaktor naczelny "Newsweeka" zapomniał napisać o stosunku "prawdziwych patriotów" do reprezentacji Polski. Być może też życzą jej źle? Wszak sam Lis napisał, że słaba gra kadry odbije się negatywnie na notowaniach gabinetu Donalda Tuska.
Inne tematy w dziale Polityka