Napoleon znowu przegra?
Karnowscy piszą, że Gowin spotykał się z Tuskiem. Gowin zapowiada pozew sądowy. Jeśli rozmawiał z Donkiem – czy po to składa pozew, by z wielkim hukiem politycznym i medialnym usłyszeć wyrok, który, na podstawie źródeł Karnowskich, uprawdopodobni „oskarżenie” o kontakty z Tuskiem i przegna jego ludzi do Bielana? Nie sądzę.
Karnowcy rzucają błotem w Gowina, żeby dać pretekst jego ludziom do przejścia na stronę Kaczyńskiego/Bielana. Po prostu, rzucają błotem. Zawsze się coś przyklei. To, co się przyklei, może stanowić pretekst wahającym się gowinowcom do zmiany frontu.
Kaczyński chciał postawić pod ścianą Gowina, zemścić się za wybory kopertowe. Póki co, wygląda na to że to był drybling na zbyt małej powierzchni boiska i Napoleon potknął się o nogi Bielana. Prawdopodobnie trzeba będzie zdjąć Bielana z boiska, bo zaczyna po prostu przeszkadzać w grze.
Gowin właśnie blokuje daninę medialną, któą w naszym kraju płąciłyby przde wszystkim krajowe podmioty (takiego rozwiązania nie ma nigdzie na świecie, choć trzeba przyznać, że część krajowych podmiotów jest w rękach zagranicznych właścicieli). Kolejna batalia przegrana? Pamiętacie weto grudniowe, lemingi pisowskie? Kolejny sukces Napoleona?
Po co kolejna burza i reakcje w świecie?
Ugrał coś Napoleon?
Czy naprawdę tak niewielu pamięta, co Kaczyński sprokurował w 2007?
