To doprawdy zadziwiające jak szybko przestał istnieć w mediach "zamach" wesołego rolnika z Krakowa. Tu afera na czternaście fajerek, tony trotylu, zagrożenie fundamentalnych dla państwa instytucji, terroryzm, prawicowy ekstremizm, nacjonalizm, szowinizm, międzynarodowe echa i dzielne służby. W tym samym czasie prokurator Wrona robi z siebie durnia na antenie reżimowej telewizji a współspiskowcy Wesołego Brunona są zwalniani do domów (jemu samemu za całą "zbrodnię" grozi podobno góra pięć lat więzienia za szkolenie współspiskowców bez uprawnień - to są jakieś uprawnienia do szkolenia terrorystów?:) ach ta biurokracja:)).
Sprzeciw wobec rządów Donalda Tuska wyszedł poza ramy politycznego sporu. Dawno już zszedł do poziomu obrony fundamentów demokracji. Demokracji, która zagrożona jest na różnych poziomach. Na poziomie instytucjonalnym poprzez fałszowanie wyników wyborów (jak np. w Wałbrzychu), w przestrzeni medialnej poprzez ograniczanie pluralizmu opinii ("odzyskiwanie" kolejnych mediów przez ludzi związanych z władzą i utrudniania działalności tych, których "odzyskać" się nie da) a nawet na poziomie fizycznym czego mieliśmy przykład w postaci agresji policji wobec uczestników Marszu Niepodległości. Można oczywiście dyskutować czy osiągnęliśmy już poziom Białorusi czy jeszcze nie. Zapewne nie, ale na dzielenie włosa na czworo szkoda czasu. Dla dobra nas wszystkich, również tych, którzy jeszcze tego procesu nie dostrzegli, lub nie potrafią go zrozumieć, trzeba się na tych wszystkich poziomach rozpychać poszerzając wbrew władzy przestrzeń wolności.
Już widać, że władza tej presji nie wytrzymuje. Wobec obywatelskiego oporu nie potrafi zachować zimnej krwi o czym świadczą kolejne, coraz bardziej groteskowe skecze, a to z namiotami czy samolotami z trotylu, a to z chuliganami, których policja sama sobie na demonstracje przywozi czy wreszcie z ostatnim śmiesznym "zamachem" lub robieniem z Nicponia terrorysty z braku prawdziwych. To wszystko efekt "naszego" przekonania o słuszności, głośnego o słusznościach przypominania, poczucia humoru i konsekwencji. I tego, że z władzy i jej służek, cytując klasyka, "dupy nie prowokatorzy"a Polska nie bez powodu jest jedną z ojczyzn demokracji.
