Przez całe tysiąclecia ludzkość patrzyła na gwiazdy i planety. Interesowano się nimi, myślano o nich, a nawet czczono je jako bóstwa. Dawni Egipcjanie utożsamiali gwiazdozbiór Oriona z Ozyrysem, Grecy uważali Słońce za boga Heliosa. Afrykański lud Dogonów otaczał czcią gwiazdę Syriusz.
W miarę rozwoju nauki zaczęto coraz lepiej poznawać własności tych ciał niebieskich i przyglądać się im przez coraz doskonalsze lunety, a następnie teleskopy. W XX wieku poznano prawa rządzące ewolucją Wszechświata i gwiazd oraz rozwinięto technikę rakietowa, która umożliwiła po raz pierwszy opuszczenie atmosfery ziemskiej i podróże w przestrzeni kosmicznej. Pozwoliła ona także na wysyłanie bezzałogowych sond do prawie wszystkich planet i księżyców Układu Słonecznego. Postęp w tej dziedzinie bywał błyskawiczny. Od wystrzelenia pierwszego sztucznego satelity Ziemi /1957 r./ do lądowania pierwszego człowieka na Księżycu /1969 r./ upłynęło zaledwie 12 lat !!!
Początkowo badania te budziły wielkie zainteresowanie i nadzieje. Rozkwitła literatura science-fiction starająca sie przewidzieć dalsze etapy opanowywania Kosmosu przez ludzi. NIgdy nie zapomnę tłumów w Domu Ludowym w Bukowinie Tatrzańskiej, które zebrały sie tam by podziwiać pierwsze lądowanie na Księżycu. Loty kosmiczne budziły w latach 60-tych powszechny entuzjazm.
I oto w nastepnej dekadzie wszystko się zmieniło. Przestano nagle interesować sie Kosmosem. Jeszcze misja Apolla 13 wzbudziła znaczne zainteresowanie z uwagi na poważną awarię do jakiej doszło na pokładzie, ale już nastepne loty na Księżyc nie zwróciły niczyjej uwagi. Zrezygnowano więc z dalszych lotów w tym kierunku i rozwinieto program lotów orbitalnych przy pomocy wahadłowców. Miały one oddźwięk w opinii publicznej tylko wtedy, gdy doszło do katastrofy, jak w przypadku Challengera i Columbii. W dziedzinie lotów załogowych nastąpił pełen zastój. Działające jeszcze wahadłowce pochodza z lat 80-tych, a budowa orbitalnej stacji kosmicznej wlecze sie w nieskończoność. Z melancholią czyta sie obecnie stare powieści i opowiadania, które przewidywały, że w latach 90-tych będą już istniały bazy na Marsie i księżycach Jowisza.
Co było przyczyną tak nagłego zwrotu i zarzucenia tak obiecujących badań? Sądze, że głównym powodem była kontrkulturowa rewolucja 1968 roku. MIała ona wyraźny antynaukowy i antytechniczny charakter. Głoszono hasła powrotu do natury, prostego życia w komunach na roli, a naukę i technikę uważano za niebezpieczne źródło wszelkiego zła. Tego typu nastroje utrzymywały sie az do poczatku lat 80-tych, kiedy to położyła im kres rewolucja informatyczna, upowszechnienie komputerów i powstanie Internetu. Pozostałością tego antytechnicznego nurtu sa obecnie ruchy ekologiczne.
Do zahamowania badań kosmicznych przyczynił sie też kryzys ekonomiczny początku lat 70-tych, czyli t.zw. szok naftowy. Jest również jeszcze jedna przyczyna spadku zainteresowania Kosmosem. Otóż ludzie przestali widzieć rozgwieżdżone nocne niebo. Rzęsiste oświetlenie miast, miasteczek i wsi spowodowało, że w nocy widać najwyżej parę gwiazd lub planet. To, co przez tysiąclecia pobudzało wyobraźnię ludzkości po prostu przestało być widoczne. Mozna przeżyc całe życie w mieście nie zdając sobie sprawy z tego, że Kosmos w ogóle istnieje. A co z oczu to z serca.
stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie