Wczorajsza decyzja ONZ o podniesieniu statusu Palestyny do rangi „państwa obserwatora” zapadła przy 139 głosach za i tylko 9 przeciw. Polska, niestety, znalazła się w grupie 40 państw, które wstrzymały się od głosu.
Ambasador Izraela, Ron Prosor, w propagandowym, zamykającym oczy na rzeczywistość wystapieniu zarzucił Palestyńczykom, że: „nie dążą do pokoju. To Izrael chce pokoju.”
Prosor nawet jednym słowem nie odniósł się do faktu, że państwo izraelskie wbrew 242 rezolucji ONZ okupuje terytorium Palestyny, i że działanie to jest bezczelnym, co dzień, od wielu lat ponawianym gwałtem na prawie międzynarodowym.
Nowy status państwa palestyńskiego nie zmieni dużo w życiu codziennym jego mieszkańców. Pozwoli jednak postawić przed Międzynarodowym Trybunałem w Hadze dużą grupę izraelskich funkcjonariuszy odpowiedzialnych za tysiące, głównie wojennych zbrodni.
PS
Mam nadzieję, że świadomość ta pohamuje również dużą grupę izraelskich szowinistów aktywnych na naszym portalu (np. Barbur, Waldburg), że ludzie ci zdadzą wreszcie sobie sprawę, iż popierając okupację, gwałt i permanentną wojnę, źle robią!
Inne tematy w dziale Polityka
