W coraz bardziej kurczącym się świecie idea multikulti nie ma żadnej rozsądnej alternatywy. Rewolucja informatyczna co raz szybciej prze do przodu. Angielski staje się coraz bardziej popularny, ludzie mobilni, zwyczaje uniwersalne, transport tańszy…. W rezultacie, na naszych oczach coraz szybciej mieszają się rasy, plemiona i narody.
W Niemczech mieszka dziś 7,1 miliona cudzoziemców, w Hiszpanii 5,7, w GB 4,4, we Włoszech 4,2 miliona, a we Francji - 3,8 miliona ”obcych”.
Trzy miliony ”multikulturalnych” to Polacy. Grupa ta cały czas rośnie. Coraz większa też staje sie grupa polskich dzieci urodzonych na zachodzie, (również tych pochodzących z małżeństw mieszanych). W miarę upływu czasu będzie ich przybywac. Na przekór wszelkiej maści epigonom, syjonistom, antydżihadystom i nacjonalistom.
To proces, którego nikt nie zatrzyma. W żaden sposób.
Wbrew temu, co się często twierdzi w maglach, nie istnieje coś takiego jak ideologia multikulturalizmu.Istnieje natomiast jego (całkiem rozsądna) praktyka. W Europie oparta na modelu republikańsko-demokratycznym.
Opozycja my – oni (i będące jej wynikiem konflikty) jest starodawną opozycją plemienną. Wynikiem myślenia etnicznego nie majacego przyszłości wobec mającego dziś miejsce gwałtownego rozwoju społeczeństw.
Rewolucja informatyczna zmienia nasz świat juz ponad trzy dekady. Nie tylko technologicznie i gospodarczo - przede wszystkim społecznie!To co teraz widzimy, to tylko początek. Mam nadzieję - nowej wieży Babel J
Inne tematy w dziale Polityka
