Do czego prowadzi rządowa nagonka dowiódł już przykład Tomasza Komendy, zawiniony także przez ówczesnego prokuratura generalnego Lecha Kaczyńskiego publicznie wyartykułowanym przez niego żądaniem surowej kary dla niewinnego, jak się okazało po 18 latach odsiadki, chłopaka. I nie ma co tłumaczyć ówczesnego ministra sprawiedliwości, że nadzorował wtedy tysiące prokuratorów, skoro tylko w tej sprawie oficjalnie się tak wypowiedział, a jak to zrobił, to mógł akurat ten przypadek dokładniej sprawdzić. Szczególnie, że ci co go tłumaczą jednocześnie z tą samą mocą obsobaczają za cierpienia Komendy sędziów w trwającej do dzisiaj nagonce na trzecią władzę, dokonywaną w celu przejęcia kontroli nad wydawaniem orzeczeń w Polsce przez rządzącą partię.
Bo i do tej pory za niezbyt korzystne doświadczenia polskich obywateli z kontaktu z prawem sędziowie odpowiadają tylko w niewielkiej części, a wiele bardziej inne czynniki razem jak:
-organy ścigania ( jak policja, która np. nie zabezpieczyła dowodów przy wypadku Najsztuba ), w tym prokuratura ( jak w sprawie Amber Gold ) podległa teraz pod władzę wykonawczą, a nigdy pod sędziów;
-personel pozasądowy sądów ( mam osobiste doświadczenie ), podległy pod ministra sprawiedliwości;
-czy w końcu olbrzymia ilość spraw do rozstrzygnięcia przez wymiar sprawiedliwości, średnio 1500 spraw rocznie na każdego sędziego, czyli ponad 7 na dzień roboczy!? ;
-oraz olbrzymia ilość prawa wytworzonego przez pierwszą i drugą władzę w Polsce, w tym prawa bardzo często kulawego.
A za wszystko to rządzący wieszają psy na sędziach.
Rekordy opluwania trzeciej władzy bije obecny obóz rządzący, począwszy od nalotu na niezawisły jeszcze 4 lata temu Trybunał Konstytucyjny i tego biednego sędziego sądu rejonowego, który musiał zastosować w 2016 roku wadliwą ustawę o 500+, obniżając należne alimenty, bo tak prawo wymagało, za co został ochromolony przez prezydenta Dudę, przy jednoczesnej pilnej nowelizacji w Sejmie prawniczego bubla!?
Podobnie i teraz Morawiecki oczernia sędziów za wydanie bardzo dobrego prawniczo i sprawiedliwego wyroku na Najsztuba i jednocześnie zapowiada to, o co przez lata nie można było się u PiSu doprosić, czyli wprowadzenie wzorem Zachodu pierwszeństwa dla pieszego dochodzącego do pasów, a nie, jak mamy teraz, dopiero gdy już na nich jest.
A co samej nagonki to trzeba z nią uważać, bo kto mieczem wojuje od miecza ginie.
Oto Morawiecki mówi, grzmiąc z sejmowej trybuny, o ręce podniesionej na nasze dzieci, a ja na fejsie znalazłem taki bon mot: Rękę w sutannie, wyciągniętą do dzieci, urwiemy przy samej doopie!
Dalej chcecie się tak bawić, prorządowe oszołomy?
