"Głupi niedźwiedziu! gdybyś w mateczniku siedział,
Nigdy by się o tobie Wojski nie dowiedział;." ( Pan Tadeusz, str.81 )
Grupa Przyłębskiej, kierująca Trybunałem Konstytucyjnym właśnie podcięła gałąź na której siedziała, wydając postanowienia:
1) o zalegalizowaniu pisowskiego gwałtu na KRS-ie, w postaci skrócenia kadencji jej członków oraz wyborów przedstawicieli władzy sądowniczej do KRS-u przez władzę ustawodawczą.
2) o delegalizacji przepisu na podstawie, którego sędziowie mogli odwoływać się od uchwał KRS-u do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Tym samym dała unikalną szansę zarówno Sądowi Najwyższemu jak i NSA do zadania pytań prejudycjalnych do TSUE, czy orzeczenia te zostały wydane przez organ uprawniony, w skrócie legalnie wybrany.
Wyrok tego najwyższego trybunału Unii Europejskiej jest oczywisty, a ponieważ będzie wydany w roku wyborczym, ciężko by Przyłębska i sędziowie dublerzy uzyskali należyte wsparcie ze strony obecnego obozu władzy, która nie będzie chciała ryzykować zarzutów o Polexit, jakie także w wyborach parlamentarnych i prezydenckich mogą okazać się decydujące.
I nie liczyłbym na to, że Sąd Najwyższy czy Naczelny Sąd Administracyjny ulegną w swej determinacji cofnięcia skutków pisowskiego gwałtu na władzy sądowniczej w Polsce, gdyż coraz bardziej intensywna działalność dyscyplinarna nominantów obecnej władzy nie pozostawia im wyboru. Prędzej czy później dobiorą się do nich, jeśli oni nie dobiorą się wcześniej do nich.
To już walka na śmierć i życie.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
