Kamiloss Kamiloss
18
BLOG

Piramidalna struktura FOTCM (STS) oraz przykłady "double speak" - przykład: "autorytet gru

Kamiloss Kamiloss Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Poniżej znajdziecie zbiór obserwacji, doświadczeń i opinii, własnych oraz zaczerpniętych od innych, którzy mieli kontakt z FOTCM/Grupą Cassiopaea, ujętych w perspektywie nauk ezoterycznych/filozofii/psychologii. WSZYSTKIE TREŚCI NA TYM BLOGU (https://www.salon24.pl/u/glowofrigel/) SĄ WYŁĄCZNIE SUBIEKTYWNĄ OPINIĄ AUTORA BLOGA LUB PRZYWOŁANIEM SUBIEKTYWNYCH OPINII INNYCH I NIE SĄ W 100% POTWIERDZONĄ PRAWDĄ.

Pozycja Laury Knight-Jadczyk i Arkadiusza Jadczyka jest wyższa niż większość członków grupy FOTCM. W FOTCM Laura i Arkadiusz mają najwyższą pozycję w hierarchii tej organizacji.

W normalnych (STO - Service to Others) warunkach "autorytet" pełni rolę inspiracji. Inspiracja polega na ukazaniu swojego systemu przekonań, swojej pracy, swoich myśli, swojej opinii, zebranej wiedzy, dowodów na rzeczy które da się udowodnić i tak dalej innym ludziom lub jednostce JAKO PRZYKŁADOWY SPOSÓB ROZUMIENIA I POJMOWANIA RZECZY. A nie jedyny prawdziwy i wymagany do przyjęcia przez pozostałych członków grupy.

Innymi słowy wszystko to co można uznać za jakiś tam dorobek człowieka jest ukazywany innym jako PROPOZYCJA. Bez obrazy za ten "jakiś tam dorobek" w poprzednim zdaniu. Po prostu jaki by ten dorobek nie był, to czego my jesteśmy w stanie się dorobić, to i tak marność nad marnościami wobec "dorobku" Boga i jego Miłości.

"Autorytet" STO dzieli się bezinteresownie swoim dorobkiem, pokazując co można osiągnąć i dba oto, aby inny człowiek, na którego akurat oddziałuje odebrał przesłanie, że "Ty też tak możesz, że Ty masz podobny potencjał do uzyskiwania tych rzeczy i możesz to zrobić nawet lepiej i zajść dalej," nawet dalej od samego "autorytetu" STO.

A aktualny dorobek nie jest poddawany krytyce i nie jest ujmowana mu wartość, tylko traktuje się to zupełnie inaczej, gdybym miał wyrazić to słowami, to bym napisał: "Robisz dobrą robotę, ponieważ w tym co robisz zawsze można zauważyć jakąś korzyść jaką osiągasz dla siebie i Stwórcy, nawet jeśli popełniasz błędy to to pozwoli Ci w przyszłości samodzielnie zobaczyć co możesz poprawić. Krótko mówiąc to co robisz, robisz dobrze, różnica od tego co masz teraz jest taka, że możesz ROBIĆ TO JESZCZE LEPIEJ."

W mentalności STO jednostka nie skupia na błędach i brakach, są tylko rzeczy, które możesz robić lepiej lub poznać głębiej. Ktoś o mentalności STS głównie skupia się na wytykaniu błędów, krytykowaniu i tym podobne. Ktoś o mentalności STO pozytywnie patrzy na rzeczy: "Wiesz co wiesz, robisz, co robisz, możesz wiedzieć więcej, możesz robić jeszcze lepiej", pomijając krytykę, wytykanie błędów, poniżanie, ujmowanie i tym podobne rzeczy, które są charakterystyczne w sekcie STS FOTCM.

Jeśli chodzi o cały "dorobek" takiego "autorytetu" STO, to nie jest on przedstawiany jako "szczyt osiągnięć", a jedynie jako propozycja tego jak można myśleć o rzeczy, jak je rozumieć. Jeśli ktoś z członków takiej grupy uważa, że sprawy wyglądają inaczej, to uzyskuje pełne wsparcie, w tym aby mógł stworzyć własne wyjaśnienie rzeczy, nawet jeśli to podważyłoby "autorytet" STO. Członek grupy uzyskuje wsparcie tak długo jak działa w zgodzie z zasadami Służby Innym (STO). Co jest czymś nie do pomyślenia w sekcie STS FOTCM.

Oprócz tego, że "autorytet" STO pełni rolę inspiracji, to dodatkowo stanowi OPARCIE. W zasadzie można powiedzieć, że w STO nie ma autorytetów, a jest Starszyzna. Na czym polega praca Starszyzny, w zakresie dawania oparcia. Otóż, gdy ktoś z członków ma potrzebę, szczerą potrzebę wychodzącą od niego z jego serca, aby zwierzyć się, zapytać się czegoś, poradzić się o coś, spytać o coś z racji doświadczenia, to może skierować się do Starszyzny.

Nazywa się to Starszyzną, gdyż najczęściej będzie to ktoś kto również jest zaawansowany wiekiem z racji tego, że wiek będzie skorelowany z mądrością i doświadczeniem tego człowieka, natomiast NIE MUSI TAK BYĆ. Tak naprawdę Starszym może być KAŻDY. Starszym może być każda inna osoba z grupy opartej o pracę w Służbie Innym, do której mamy ochotę się zwrócić i kto w naszych oczach jest tego wart. Innymi słowy Starszyzna nie jest niczym sztywnym, nie jest z góry narzuconym.

Taki sposób działania prowadzących grupę STS FOTCM/Cassiopaea mija się całkowicie z tym jak to wygląda w opisanym przeze mnie wyżej przypadku "autorytetu"/Starszyzny STO.

W grupie FOTCM/Cassiopaea autorytet jest czymś sztywnym i czymś z góry narzuconym. W FOTCM/Cassiopaea Ty nie masz wyboru, w tym, aby uznać i zwrócić się do kogoś kogo uważasz za cnotliwego i wartościowego. Wybór jednostki jest zabrany jeśli oto chodzi. Taki układ, tzn. to zawężanie wolności wyboru oraz sztywność i narzucanie się autorytetu w FOTCM jest oczywiście STS (Service to Self przyp.).

W grupie FOTCM/Cassiopaea panuje coś takiego jak "autorytet grupy." Ten "autorytet grupy," to w rzeczywistości myślenie i wola najwyższego członka w hierarchii tej grupy (tj. LKJ) lub konsensus kilku do kilkunastu członków tej grupy będących najbliżej szczytu. Z racji tego, że większość członków tej grupy (całego FOTCM) jest uległa i akceptująca autorytet tych na szczycie, z racji tej członkowie tej grupy spontanicznie i z dużą dozą konformizmu przyjmują cokolwiek im się podsunie.

W rzeczywistości, najczęściej "autorytet grupy," który pozornie jawi się jako system demokratyczny, w którym to każda z jednostek, w tej grupie ma swój głos, który jest jednakowo respektowany z głosami innych członków, a to powinno znaczyć, że na równi z Laurą Knight-Jadczyk lub Arkadiuszem Jadczykiem, w rzeczywistości wygląda to tak, że to głównie LKJ decyduje o tym, co jest prawdą, a co nie lub jaki kolejny ruch podjąć, a reszta członków biernie i bezmyślnie przyjmuje to jako niepodważalny stan rzeczy. Na tym też polega ten tytułowy "double speak." Coś co jest pozytywnie przedstawiane, przyjmuje w rzeczywistości zupełnie inny wyraz. Spodziewamy się demokracji bezpośredniej w grupie, a mamy grupę wybrańców (z LKJ na czele), którzy sterują całą grupą.

W sytuacji, gdy ktoś nie ulega wobec "autorytetu grupy", w mojej opinii, stosowane są różne techniki obracania grupy przeciwko tej jednostce, np. jeden z autorytetów w tej grupie, może to być Administrator forum Cassiopaea - czasami sposób jest prosty i mało wyrafinowany - po prostu taki Administrator zwraca się do członków FOTCM ze słowami w stylu (to nie są dokładne słowa, to jest parafraza) "pozwólmy (albo pomóżmy) [tutaj imię/nick zbuntowanej jednostki] lepiej spojrzeć na problem/sytuację, aby mógł/mogła podjąć bardziej świadomą i obiektywną decyzję." Waga tego "obiektywnego" punktu widzenia ma niby kryć się w ilości jaką prezentują sobą członkowie grupy, którzy prezentują dany pogląd. Ilość jest przeliczana na jakość w tym przypadku.

Aby odpowiednio zmotywować i znaleźć dla grupy usprawiedliwienie ich działania, którym będzie stanowienie nacisku mającego na celu podporządkowanie sobie zbuntowanej jednostki. Jeden z Administratorów uprzednio może nazwać na przykład taką jednostkę jako "niedojrzałą." Niedojrzały/niedojrzałość (lub inny podobny epitet) jest pejoratywnym i nieobiektywnym określeniem (ponieważ każdy jest na jakimś poziomie dojrzałości).

Wybór negatywnego słowa opisującego cechę u nieposłusznego członka grupy, jak zauważyłem, ma związek z działaniem mechanizmu projekcji u nich. Nigdy im tego nie wytykałem, jednak z racji wyjątkowej sytuacji jakim jest pisanie tego bloga, który ma szczególne zadanie. Napiszę, (w zasadzie do tego już nawiązywałem), że wybór różnych negatywnych cech jakie oni wybierają, aby nazywać innych członków grupy jest tym, co najmniej akceptują u siebie samych lub jest najbardziej u nich widoczne. "Niedojrzałość" - z tym określeniem się spotkałem, przyznam jest tym, który do nich mogłoby pasować. Niemniej nigdy bym tak ich bezpośrednio nie nazwał, z różnych przyczyn. Oni to robią normalnie. Dla nich to jest "normalne." Samo "niedojrzałość" to w mojej opinii za mało żeby uczciwie ich opisać.

W FOTCM ataki ad persona są czymś dozwolonym i często używanym jeśli dokonuje je ktoś ze szczytu hierarchii. Mało kto w grupie FOTCM z pozostałych członków protestuje, ponieważ zawsze oni atakują "tego złego", na co naturalnie członkowie FOTCM pozwalają. Zamiast merytorycznie odnieść się do słów/tekstów danej jednostki, to się ją podkopuje, zabierając jej godność i ośmielając pozostałych członków grupy do dalszych nacisków, a czasami wręcz ataków na zbuntowaną jednostkę.

W FOTCM/Cassiopaea albo się z nimi zgadzasz albo robisz wypad, tak kolokwialnie mówiąc. W mojej opinii taki stan rzeczy jest narcystyczną cechą tej grupy, gdzie po prostu inne poglądy są widziane jako zagrożenie i prowadzący tej grupy, w mojej opinii, najprawdopodobniej jednostki zaburzone osobowościowo lub po prostu posiadające te skazy w wyniku negatywnych wpływów zebranych podczas życia, uważają, że inni niejako do nich "należą." To znaczy, narcyz może postrzegać inną osobę jako kogoś kto powinien myśleć tak jak on. Narcystyczni ludzie mają kłopoty w respektowaniu autonomii psychicznej innych jednostek i uznają, że myśli tych jednostek lub jednostki SĄ PRZEDŁUŻENIEM ICH WŁASNEGO EGO. W mojej opinii tak właśnie wygląda stosunek prowadzących FOTCM do reszty członków.

Brak uległości zbuntowanych jednostek wobec "autorytetu grupy", w mojej opinii, najczęściej buduje silne napięcie i konflikt wewnętrzny wśród prowadzących FOTCM/Cassiopaea i jednym ze sposobów pozbycia się tego napięcia wśród prowadzących FOTCM/Cassiopaea jest wyrzucenie z grupy lub psychiczne "zmasakrowanie" takiej jednostki, która jest powodem takiego napięcia. Prowadzący FOTCM/Cassiopaea, w mojej opinii nie są w stanie zlikwidować tego napięcia przez zmianę własnej postawy lub rozwiązania takiej sytuacji przez humor lub prośbę skierowaną do prowodyra napięcia, aby ten wziął pod uwagę ich braki i skrzywienia w osobowości i na ich prośbę zmienił swoje zachowanie. Prowadzący FOTCM/Cassiopaea - oni nie proszą - ma być oni chcą i tyle, tak z grubsza w mojej opinii to wygląda.

"Autorytet grupy," taki z jakim mamy do czynienia w FOTCM/Cassiopaea, jest bardzo niekorzystny jeśli chodzi o dochodzenie do prawdy i obiektywności. Właściwie jest on do wykluczenia jeśli mielibyśmy ich rozważać jako grupę pracującą według zasad Służenia Innym (STO). Aczkolwiek, trzeba przyznać, że takie silne i stanowcze utrzymywanie autorytetu i zbioru różnych prawd, zasad i tym podobne na stabilnym poziomie ma swoje plusy. Otóż istnieje dzięki temu wyraźna i rozumiana (przynajmniej teoretycznie) linia do której mają dobić wszyscy w grupie. Stanowi to taką "podręcznikową" wiedzę, dzięki któremu ludzie mogą podnieść swój poziom. Niestety minusem jest to, że wszystkie odstępstwa od tego, nawet jeśli mogą zaprowadzić do prawdy są ucinane już na samym początku. W takich warunkach nie ma możliwości do prawdziwego dążenia do prawdy i odkrywania świata jakim on jest naprawdę.

Natomiast taki układ pełni IDEALNĄ ROLĘ JEŚLI CHODZI O OGÓLNY CEL FOTCM/CASSIOPAEA, a jest to to o czym pisałem na samym początku bloga i jest to bycie taką grupą, która ma przywiązać do siebie ludzi, dać im nadzieję i sprawić bycia "kompetentną" jako walczącą z Systemem Kontroli, aby następnie przekierować ludzi na ścieżki wybrane przez ten sam System Kontroli. Taki sposób sprawowania władzy, taki "autorytet grupy" pozwala właśnie dobić członkom do pewnego poziomu, nazwijmy ten poziom "byciem kompetentnym do walki z systemem", z kolei dalsze zaglądanie w głąb systemu i byciu prawdziwym zagrożeniem dla niego zostaje zneutralizowane.

Ten ich brak w tolerancji dla cudzych podglądów bardzo mocno zdradza ich charakter. Bardzo możliwe, że mamy po prostu do czynienia, nawet nie tyle z ludźmi świadomie dążącymi do sukcesu na ścieżce Służenia Sobie. Co po prostu garstki zaburzonych osobowościowo Organicznych Portali przez których działa 4 Gęstość Służby Sobie, robiąc przez nich różne manewry i balansując na linii bycia zauważonym, bezpiecznie siedząc, metaforycznie rzecz ujmując, za "lustrem weneckim." To by wyjaśniało ponad przeciętną wiedzę i inteligencję tych ludzi oraz zainteresowania, co idzie w parze z ich toksycznością i apodyktyczność w ich postępowaniu. To nie do końca są "ludzie", w pewnym sensie oczywiście...

Ten tekst najpierw ukazał się na: https://fotcm-scam.blogspot.com/2023/05/piramidalna-struktura-fotcm-sts-oraz.html

Kamiloss
O mnie Kamiloss

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości