Etap 9 - Torrevieja / Cumbre del Sol. Benitatxell – 168,3 km.
Dziś pozornie nieciekawy etap, bo jedynie 168,3 km i w zasadzie po płaskim, ale ..... .
Ale jest kilka okoliczności, które mogą sprawić, że będzie cała masa ciekawych sytuacji w peletonie. Do najważniejszych należą: finałowy podjazd, po raz kolejny wysoka temperatura oraz przeciwny do bocznego wiatr na kilkudziesięciokilometrowym nadmorskim odcinku. Podsumowując tą część: będziemy więc mieli szybki wyścig z niekorzystnym kierunkiem wiatru (ok 20 km/h) przy temperaturze 30C, a w końcówce ogromnie trudny podjazd (Chris Froome na 7 etapie okazał słabość na wiele łatwiejszym).
A więc zapowiadają się ogromne emocje, ale w końcu organizatorzy na Niedzielę i finał 1 tygodnia, zobligowani byli do przygotowania czegoś szczególnie interesującego. I wszystko na to wskazuje, że im się powiedzie.
A co w wyścigu? Została już realnie ok. 15-16tka zawodników, którzy mają na tyle sił i umiejętności ażeby pokazać się w CG. Bryluje oczywiście SKY (Roche, Nieve, Froom'e, Henao), Movistar (Valverde, Quintana), Astana (Aru, Landa), Katusha (Rodriguez, Moreno) i rodzynki z Orica, Giant'a, Tinkoff, AG2R i Qhubeka.
Co dziś pokaże Rafał Majka, który zapewne będzie miał znakomite wsparcie zespołu do podjazdu (bo na podjeździe już chyba niekoniecznie, w przeciwieństwie do SKY, Astany, Kat czy MOV).???
Wracając do podjazdu, to jest to 'górka' ;), która da w kośc wielu, nawet najlepszym. Dzisiejszy profil podjazdu ma 355m przewyższenia na ostatnich 4 kilometrach.
Zapraszam do uzupełnionej po finiszu notki oraz dodatkowych komentarzy z Team'ów.
Pozdrawia,
HB
DOPISEK PO FINISZU.
Dziś Najsłabiej wypadli Chaves, bo starcił koszulkę lidera, ale w mojej ocenie najgorzej wypadł Valverde, który po raz kolejny (drugi) nawet nie podjął walki na etapie, który był uszyty dla niego. Honor uratował Rodriuguez (był trzeci), który był w identycznej co do oczekiwań pozycji co Valverde.
Rafał Majka tego dokonał mocno atakując na 800 m przed metą. Howgh!!! Naturalnie z bardzo istotną pomocą Chrisa Froome'a, który poprawił i pokazał Movistarowi co o nich mysli.
Rafał nie wytrzymał tempa ale dojechał na znakomitej 5tej pozycji, wśród zawodników z których tylko Froome i Aru mogą/będą? przed nim w CG.
Ale i słowo o dzisiejszym bohaterze, Tomie Dumoulin, który skasował po raz kolejny Valverde i Rodrigueza, dla których pisano te etapy.
Miał byc i był. Bardzo ciekawy etap.!
Inne tematy w dziale Sport