Niedawno do młodego, niedoświadczonego życiowo, nie zaprawionego w bojach politycznych studenta, weszło o godz. 6 rano ABW i go aresztowało. A on z tego powodu nie wpadł w ciężką nerwicę. Dlaczego? Przecież „podniósł rękę” na głowę państwa polskiego. Jest to czyn karalny. Został za to skuty i aresztowany. A nawet się śmiertelnie nie przeraził. Czyżby miał czyste sumienie?
Poseł SLD Kalisz, po czterech latach suto wynagradzanego szperania, wydumał wniosek polityczny przeciwko J. Kaczyńskiemu i Z. Ziobro. Ale, cała ta komisja nie zajmowała się aferą węglową, w tle której B. Blida odebrała sobie życie. Zajmowano się tylko tym wypadkiem. Dlaczego? Bo poseł Kalisz robi na tym punkty dla siebie i SLD. A jak SLD będzie miała dużo punktów, to znów dorwie się do władzy i z pewnością zaczną się afery na miarę afer Rywina, Sobotki…
R. Kalisz jest szczwanym, stronniczym lisem. Jako minister spraw wewnętrznych i administracji podczas rządów SLD, zignorował prośby rodziny Olewników odnośnie rzetelnego wyjaśniania sprawy morderstwa ich syna. K. Olewnika. Pani Danuta Olewnik prosiła ministra Kalisza na kolanach, ze łzami w oczach o uczciwy proces morderców swego brata. Pan Kalisz siedział rozwalony w swym ministerialnym fotelu i nawet nie raczył zauważyć obecności cierpiącej osoby w swym gabinecie. Według relacji Danuty Olewnik – był nieobecny myślami. Tak jakby mówiła do ściany, (albo grubego betonu).
Niewiarygodnie przeciwstawne postawy. Raz nieprzystępny, zimy, obojętny, mocarny urzędas. A w wyjaśnianiu bliskiej sobie i SLD sprawy – nadgorliwy, wymowny interpretator. Ale efekt końcowy podobny: brak wyjaśnienia. Raz dlatego, że tacy jak on nie zajmują się mało ważnymi dla nich sprawami. A odnośnie tej afery nic nie wykryto, bo rząd PiS nie ponosi za to winy. Ale na propagandzie można zyskać.
Niemniej zaznaczyć trzeba, że w sprawach wrażliwych dla władzy SLD i własnego prestiżu, rzetelnie pracował przed kamerami, by pokazać, jaki jest zaangażowany i współczujacy. Ale, gdy dzierżył władzę, to krzywda ludzka była mu najzupełniej obojętna.
Czy tacy politycy uważają, że Polacy nie widzą ich stronniczości. Gdy SLD jest u władzy, to niewiele robi dla sprawiedliwości i dobra ogólnego. Ale gdy jej politycy walczą o władzę, to chcą uchodzić za aniołów opatrzności. R. Kalisz popierał demonstracje pielęgniarek, gejów lesbijek. Ale przede wszystkim walczy o swoich, by uwierzono w ich nieskazitelność.
Moralność jest siłą nie do zwyciężenia. Wielu patriotów polskich mordowanych zarówno przez hitlerowców, jak i przez stalinowców odważnie, z godnością szło na śmierć. Wiadomo, że B. Blida żyła spokojnie i dostatnio do momentu wkroczenia do jej domu ABW. Jeżeli był niewinna, to czego się obawiała? Jak wielkie musiało być to przerażenie, że odebrała sobie życie? Ale, zrobiła to podczas próby aresztowania. Czyli, nie żal jej było swych uczynków, a jedynie był to strach przed karą.
Czy między innymi ze strachu przed karą SLD tak rozpaczliwie chce zdobyć poparcie wyborcze wszelkimi sposobami?. Widocznie mają się czego obawiać, skoro wciąż pragną zabetonowania archiwów IPN. To ilu synów oprawców stalinowskich zasila ich szeregi?
Inne tematy w dziale Polityka
