Od dawien dawna ludzie niegodni zaufania manipulują faktami, by ukryć prawdę. W TVN24 J. Pitera też zadała to pytanie dotyczące prawdy J. Brudzińskiemu i od razu wyjaśniła, że przeciwnicy polityczni PO mijają się z prawdą. Chciała w ten wypróbowany przez PO sposób zmienić temat rozmowy.

 

No jakaż błyskotliwa, jakaż dociekliwa! Sama tak starannie szukając nadużyć w rządzie PiS, wykryła, że zgodnie z prawdą, zaistniał przypadek naciągnięcia skarbu państwa na kilka złoty przez kupienie dorsza na kartę kredytową i nadała temu długotrwały rozgłos.

 

Utworzenie dla niej tego stanowiska i ministerstwa badającego nadużycia rządu                     J. Kaczyńskiego kosztuje podatników znacznie więcej. Ale rząd D. Tuska najgorliwiej zajmuje się takimi sprawami, które mogą ośmieszyć, lub zohydzić PiS w oczach wyborców. Za potrzebne reformy się nie bierze, gdyż to nie gwarantuje zwiększenia popularności, a wręcz może zmniejszyć poparcie w sondażach. I jest to słuszne, gdyż według PO, jeżeli nic się nie robi, to błędów jest mniej. Przez te zaniechania Polska jest marginalizowana, gdyż inni przejmują inicjatywę i wypierają nas z areny gospodarczo-politycznej. Straty się zwiększają, a dług publiczny rośnie w nieskończoność. Niewielu z władzy PO to jednak martwi, gdyż oni się już zdążyli „legalnie” uwłaszczyć, a dług będą musieli spłacić podatnicy.

 

Ale można za to „umywać ręce”. Jesteśmy niewinni, gdyż to złe okoliczności doprowadziły do krachu gospodarczego kraju. Na przykład rosyjskie embargo na polskie warzywa i owoce zubożyło rolników. Ale przecież nie była to nasza wina. A czyja? Dlaczego rządy Belgii i Holandii mogły wysłać do Moskwy kompetentne delegacje, które doprowadziły do tego, że Rosja zniosła embargo na ich warzywa i owoce o wiele wcześniej niż na polskie? Ale i D. Tusk, W. Pawlak i minister Sawicki mają się dobrze. Stracili polscy rolnicy. Ten rząd nadal jest wybielany, przez media zaprzedane władzy PO. Tuskowi i innym nierobom sondaże rosną.

 

Wciąż słychać zarzuty pod adresem PiS, że krytykowanie rządu jest nikczemnością                i podłością. Za czasów J. Kaczyńskiego Rosja też wprowadziła embargo na polskie mięso. Tak, wprowadziła natychmiast po tym, jak prezydentem został pan Lech Kaczyński. To on, wzmacniając Polskę na arenie światowej nie zastanawiał się nad tym, czy to się podoba Putinowi. A więc była to zemsta polityczna, ukierunkowana na osłabienie Polski.

 

Rosji i Niemcom zawsze zależało na tym, by Polska była słaba, gdyż wówczas mieli większe wpływy na całokształt stosunków w Polsce i mogli zmuszać Polskę do uległości wobec siebie. Na przykład gazociąg na dnie Bałtyku, marginalizowanie portów Szczecin-Świnoujście po to, by mogły rozkwitnąć porty niemieckie, skrajnie niekorzystna dla Polski umowa gazowa podpisana przez premiera Pawlaka z Rosją itp., itd.

 

Za czasów pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego był to niemożliwe. On doprowadził do tego, że Polska liczyła się na arenie światowej. Na przykład, gdy na jednej z ważnych dla Polski konferencji pan Kaczyński na chwilę wyszedł, to kanclerka A. Merkel, chciała go wykluczyć z tej konferencji i przeforsować korzystne dla Niemców sprawy. Ale nie zgodzili się na to przedstawiciele Litwy i innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. I nie udało się Polski marginalizować, gdyż pan L. Kaczyński był mężem stanu i cieszył się szacunkiem. Podobnych przykładów jest dużo. Pan prezydent Lech Kaczyński był mądrym człowiekiem    i skutecznie dążył do wzmocnienia pozycji Polski w długiej i krótkiej perspektywie. Za to był nękany i ośmieszany przez Niemcy, Rosję i znaczną część zdrajców w Polsce.

 

Ale jak PO dorwała się do władzy, to Rosja nie od razu i jedynie częściowo, zniosła embargo na polskie mięso. Tylko cztery zakłady mogą wysyłać swoje produkty do Rosji. Dlaczego? Przecież D. Tusk wraz z większością popleczników władzy PO wkręca się po palcu i Rosji, i Niemcom. Widocznie dla Putina era Tuska się już skończyła. Dlatego promowany jest teraz układ Wrocławski i G. Schetyna. Jest to zrozumiałe. Nie są skompromitowani, a obowiązuje ta sama mentalność.

 

No i jeszcze Piotr Marciniak z TVN24. Z jakąż troską zadawał pytania przedstawicielowi PiS, odnośnie podania się rządu D. Tuska do dymisji po katastrofie smoleńskiej. I mówi: (cytuję z pamięci), że zginął prezydent i wiele osobistości. To jeszcze ma nie być rządu? Takiego rządu w ogóle nie powinno być, gdyż ogranicza się tylko od administrowania na szkodę Polski.

 

Aparat władzy i propagandy PO manipuluje faktami, fałszuje dokumenty, działa niezgodnie z przepisami i podejmuje wiele niekorzystnych dla Polski działań. Daje do wiadomości publicznej nieprawdziwe informacje. Co gorsza, na tych fałszywych danych opiera działania gospodarczo-polityczne. Na przykład minister finansów opracował projekt budżetu na 2012 rok w oparciu o sfałszowane przez siebie dane o długu publicznym.

 

Minister spraw zagranicznych R. Sikorski, ostatnio ośmieszył się, krytykując wymiar sprawiedliwości w Norwegii. Powiedział on, że temu zamachowcy powinno się odpłacić pięknym za nadobne, czy coś w tym stylu. Sikorski znany jest ze swych ekstremalnych poglądów. Sam chciał dorzynać watahy, czyli tych Polaków, którzy nie popierają władzy i nadużyć PO. Dlatego nie spodobało mu się, że ten Norweg zostanie zbyt łagodnie ukarany. MSZ powinien działać zawsze na korzyść Polski. Widocznie Sikorski nie zamierza tego robić, gdyż teraz rozsiewa po świecie pogłoski, że w Polsce jest bez liku takich psychopatycznych zamachowców jak ten Norweg. Tusk go nie dymisjonuje, czyli się z nim zgadza. No cóż, władza wie najlepiej, kogo trzyma przy korycie. Sikorski najlepiej się sprawdził w szkalowaniu Polski i Polaków. To właśnie on podtrzymywał tezę Putina, że to niekompetentni polscy piloci i pijany pan prezydent Lech Kaczyński, wraz z apodyktycznym panem gen. Błasikiem doprowadzili do katastrofy smoleńskiej. Naleciałości arabskie i polskojęzyczni zdrajcy mu wtórowali.

 

Gdy A. Kwaśniewski był w Paryżu, to dostał jajkiem w twarz. Wówczas był trzeźwy. Ale na drugi dzień szef BOR został usunięty. Za władzy B. Klicha nastąpiło po sobie kilka katastrof lotniczych, w których zginęli ważni generałowie i funkcjonariusze aparatu państwowego wraz z panem prezydentem. A B. Klich sam podał się do dymisji dopiero po tym, jak znalazł się na liście wyborczej do Senatu RP z ramienia władzy PO. Na tej liście znalazł się również moralista Piesiewicz, który popiera PO. Bardzo lubił wąchać proszki, czy, jak się tłumaczył – lekarstwa. Podobno ułatwiało mu to kontakty z prostytutkami. Senatorem jest również pan Stokłosa. Wielu chce mieć dobrobyt na koszt podatników.

 

Czy taki rząd jest Polsce i Polakom naprawdę potrzebny? Przecież mając taki rząd, to już żaden wróg jest niepotrzebny. Ale oni nadal chcą utrzymać się przy władzy, gdyż Polska ma jeszcze szanse na wielkość. Jeszcze można wiele zniszczyć i wiele wykorzystać dla siebie. Dlatego PO tak pieczołowicie przygotowuje kandydatów na listach wyborczych i uprawia demagogiczną propagandę.

 

Na przykład redaktor TVN24 pan Kajdanowicz, oskarża PiS o sianie opowieści o nieczystych praktykach, które spowodowały katastrofę smoleńską. Nieczystych – nikczemne nadużycie! Przecież te wszystkie zaniedbania, zaniechania, fałszowanie dokumentów i nie przestrzeganie prawa oraz kłamstwa to krystalicznie czyste i uczciwe praktyki rządu D. Tuska. Omówię tylko jeden przypadek. Rosyjski samolot „Jak”, pół godziny przed TU-154 podchodził dwa razy do lądowania na tym lotnisku. Ponieważ było to niemożliwe, odleciał do Moskwy. Wiedzieli o tym i w Warszawie. Ale nikt nie wydał rozkazu polskim pilotom, by odlecieli na inne lotnisko. Przecież ten samolot rosyjski wiózł samochody dla polskiej delegacji. Odleciał. Samochodów nie było. Nie było czym dojechać do Katynia. Ale żadna ze stron nie zareagowała na to właściwie. Czyżby komuś na tym zależało?

 

Wszystko wskazuje na to, że władza PO zmieniła system i ukierunkowała go na niszczenie Polski i Polaków.

.