Kubamarc Kubamarc
1290
BLOG

Mało znaczące słowo antysemita

Kubamarc Kubamarc Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 40

Byłem już w życiu każdym. A właściwie, to wyzywano mnie już od każdego. Tak więc, byłem faszystą, rasistą, komunistą, antysemitą, ksenofobem, homofobem, nazistą a nawet drugim wcieleniem Hitlera i Stalina. Często naraz. Wprawdzie nic mi nie wiadomo abym był pedałem, ruskim szpiegiem czy terrorystą, ale nie mogę całkiem wykluczyć, że nimi zostałem, nie wiedząc o tym.

Chciałbym tu opowiedzieć trzy historyjki. Pierwszą uważam za dość zabawną, drugą za smutną zaś trzecia jest, w mojej opinii, straszna.

  W gimnazjum lubiłem wchodzić w spory polityczne z pewną nauczycielką. Możliwe, że nie powinienem był tego robić, ale wówczas tego nie wiedziałem. Pewnego dnia nauczycielka, nie mogąc znaleźć innego argumentu, powiedziała mi "Tak, bo tobie się wydaje, że wszystko wiesz najlepiej. Tak jak Hitler i Stalin, im też się wydawało, że wszystko wiedzą najlepiej". Od tamtego czasu znajomym zdarzało się mówić o mnie per "mały neonazista", co uważam za wspaniałą kpinę z owej nauczycielki. 

Drugą historię uważam za dość smutną. Otóż z jednym z moich znajomych dość mocno się pokłóciliśmy. Za czasów gdy się przyjaźniliśmy, uważałem jego przyjaźń za bardzo cenną, gdyż jest to człowiek niezwykle mądry. Szczerze podziwiałem jego zdolności językowe, oczytanie i chłonność wiedzy. Jednakowoż w pewnym momencie nasza relacja się zepsuła. Dość niedawno usłyszałem, że zdarza mu się wyzywać mnie od nazistów. Innego z moich kolegów, nazwał komunistą dlatego, że ten jest za upowszechnieniem służby wojskowej (również się z nie zgadzam, powszechna służba wojskowa jest niepotrzebna, ale użyłbym innego argumentu niż zwyzywanie od komunistów). Jest to, w mojej opinii smutne, ponieważ osoba tak błyskotliwa nie powinna, zamiast dyskusji, mówić tak głupich słów.

Trzecia historia jest powszechnie znana (choć być może nieco zapomniana, działa się w końcu aż dwa miesiące temu), burmistrz Jersey City, Steven Fulop, w trakcie sporu o pomnik katyński, nazwał Stanisława Karczewskiego negacjonistą Holocaustu, białym nacjonalistą i antysemitą. Z tego co pamiętam, Steven Fulop stwierdził, że żałuje użytych sformułowań, co można uznać za pewną formę przeprosin. Historię tę uważam za straszną, gdyż ludzie na takim stanowisku jakie piastuje pan Fulop nie powinni używać bezmyślnie argumentacji ad hitlerum (i jej podobnych). Bardzo podobnie zachował się Guy Verhofstadt nazywając marsz niepodległości sześćdziesięcioma tysiącami faszystów. 

 Każda z tych historyjek ma w sobie wspólną część; ludzką bezsilność. W momencie, gdy trzeba poniżyć "przeciwnika", ludzie mają skłonność sięgać po najniższe i najgłupsze chwyty erystyczne jakie mają w zanadrzu. Ostatnim takim chwytem jest nazwanie kogoś nazistą lub czymś podobnym.

Niestety jest to powszechne również w debacie publicznej. Był słynny dziadek w wehrmachcie, Kraśko i Ziemiec w mundurach LWP czy ciągłe ujadanie na "kaczora dyktatora" czy "małego Hitlerka".

Należy pamiętać, że jeśli jakieś słowo jest nadużywane traci ono swoje pierwotne znaczenie, słowo antysemita straci swoje pierwotne znaczenie i stanie się po prostu kolejnym wulgaryzmem. Pewnego dnia, będziemy mogli obserwować taką oto scenę; po stłuczce z dwóch samochodów wysiadają z nich pakerzy i zamiast siarczystego bluzgu: "co ty ....  robisz debilu?" jeden z nich krzyknie "Co ty .... robisz antysemito?", a drugi na to "To ja tu miałem pierwszeństwo ty biały nacjonalisto". I choć może nie brzmi to tak strasznie, w tym samym czasie, w zaciszu swojego gabinetu jakiś biały nazistowski negacjonista holokaustu będzie pisał antysemicki paszkwil, a my nie będziemy mieli jak tego nazwać. Sami sobie strugamy dyby bezsilności w które się potem zakujemy, otoczeni prawdziwymi nazistami. Bo skoro nazistą jestem ja, jest marszałek Karczewski i 60 000 ludzi z marszu niepodległości, to co złego jest w byciu nazistą? 

Kubamarc
O mnie Kubamarc

Jestem absolwentem XIV LO we Wrocławiu i studentem Uniwersytetu wrocławskiego. Piszę o tym, co mnie interesuje, lub o tym, co mnie wkurza. I choć sporo rzeczy mnie wkurza, pisać będę rzadko.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo