Tako rzecze Arłukowicz ….
Gdy obecny Minister Zdrowia Pan Bartosz Arłukowicz był w partii opozycyjnej głosował przeciw tzw. Ustawie Refundacyjnej. Ustawie, która jak się okazuje jest bublem legislacyjnym, jest przejawem niekompetencji Rządu Platformy Obywatelskiej. Tak więc wtedy Pan „dochtór” wtedy był przeciw. Wtedy wygłosił hasło : Polaku lecz się sam ! ( należy dodać w kontekście dzisiejszych kłopotów z realizacją praw nabytych lecz się za swoje – a tym jest brak możliwości skorzystania z prawa do ceny nabycia leku wynikającej z poziomu ubezpieczenia) Kiedy został Ministrem rządu Platformy Obywatelskiej nagle staje się wielkim propagatorem tej Ustawy, która niczego nie rozwiązuje. Sprowadza natomiast zagrożenie zdrowia i życia pacjentów ( to przestępstwo, ale w tym kraju funkcjonariusze publiczni to święte krowy. Ich prawo nie dotyczy). Co jest oczywiste uwzględniwszy fakt niemożności nabycia leków choćby przez osoby, dla których brak leku to nie kwestia leczenia grypy, ale być albo nie być.
Mamy szekspirowski dramat : to be or not to be.Lub raczej jak : be ? Wyborcy PO mają to za czym głosowali. Swoje mniejsze zło. Donald Tusk i jego partia i nowy nabytek w postaci Arłukowicza ma pełen komfort w zarządzaniu Państwem. Lech Kaczyński nie żyje. Nie ma więc kto blokować reformatorskich działań „Żondu”. Co za pech prawda ? Nie ma na kogo zwalić winy za własną niekompetencję i arogancję( może trzeba kupić przysłowiową kozę ?) . Tu Tusk ma wiele wspólnego z PZPN. Widocznie cechą uboczną kopania piłki jest wdrukowany w geny cynizm.
Wróćmy do doktora ze Szczecina. To co pokazują media o nim jako o lekarzu to czytelny przekaz. Dobry lekarz i człowiek. Choć z tym ostatnim, można polemizować jeśli wrócić do jego cynicznej gry politycznej. Dziś widać, że to zwykły koniunkturalista. I to niestety taki, który nie wie jak zarządzać. Dla stołka zrobi wszystko. Nawet straci własną twarz. Dziś jej już nie ma. Jest człowiekiem, któremu trzeba współczuć. W końcu wracamy do źródeł Ewangelii i kochamy nieprzyjaciół naszych.
Dziś spija z ust Tuskowi i Ewie Kopacz słowa pełne fałszu i zakłamania na temat reformowania Państwa i narzędzi po temu służących. Wczoraj w programie Lisa Leszek Balcerowicz ( ze śmiechem) skonstatował, że Tusk przedefiniował termin : reforma. Oznacza on podwyżki. Trudno przecież oczekiwać od paru gości kopiących piłkę by znali się na zarządzaniu takim organizmem jakim jest Państwo.
Inne tematy w dziale Polityka
