Tortury i śmierć na każdym kroku, obawa przed awarią elektrowni jądrowej i pytanie zasadnicze : kiedy zakończy się wojna ?Dopiero na drugim planie jest inne pytanie : jak się zakończy ? Odpowiedzi nikt nie zna. W cieniu a raczej w rozbłyskach wystrzałów, oślepieni , zmęczeni często nie myślimy o tym, jak po wojnie będzie wyglądało społeczeństwo Rosji......Widzimy tylko migawki : zdjęcia z grabieży, rozmowy rodzin z żołnierzami na froncie, umęczone ciała w zbiorowych mogiłach...To wystarczy, aby ogarnęło nas przerażenie...Miliony ludzi w tym kraju są przekonane o słuszności inwazji wobec faszystowskich władz w Kijowie .Car wie, co robi a tylko czasami nieudolni dowódcy zawodzą. Na froncie "hartują się " zabójcy, samozwańczy śledczy, wykonawcy tortur.. W kraju czekają rodziny spragnione powrotu mężczyzn ale koniecznie z łupami..Pomimo wojny życie toczy się swoim trybem .W sklepach może mniej ciekawych towarów ale to przejściowe trudności, Zachód zawsze chciał zaszkodzić. Dzieci chodzą do przedszkoli i szkół .Zakładają mundury, bawią się w wojsko, uczą się wierszyków "patriotycznych" I tak kolejne pokolenie będzie przekonane, że każda wojna, prowadzona przez Rosję, ratuje przed faszyzmem i napaścią zachodnich nieprzyjaciół...Taki jest przewidywalny łańcuch pokoleń niosących te same" wartości" I nic nie pomogą podróże do Francji czy Włoch....Ktoś bredził, że tam mogą się nauczyć demokracji.. Piotr I też podróżował po Europie..... Jeśli kiedykolwiek uda się ukarać zbrodniarzy, do kar obowiązkowych powinno się dołączyć spotkania z okaleczonymi Ukraińcami , wycieczki do miast, gdzie będą zniszczone szkoły i szpitale i tysiące grobów.... Chociaż tyle....
