Czy te wybory mogą być sfałszowane?

Przede wszystkim praktycznie nie ma możliwości fałszowania wyników po skompletowaniu wyników w systemie. Nie ma znaczenia gdzie stoi serwer, ani kto ma do niego dostęp (pamiętne ‘ruskie serwery’). Wyniki są sumą wyników cząstkowych, które są jawne i można analizować i sprawdzać (co było przez różne ruchy społeczne robione).
Do znaczących fałszerstw może dochodzić w dwóch miejscach. Pierwsze to liczenie głosów w komisjach. Wystarczy, że ktoś sprytnie „unieważni” głos dodając drugi krzyżyk. Można też – teoretycznie – dorzucić karty za tych, którzy się nie zgłosili. Takie przypadki raczej nie mogą się dziać się bez zmowy całej komisji. Są ryzykowne: duży wzrost ilości kart nieważnych, lub frekwencji wzbudzi podejrzenia. A przecież takich komisji musiałoby być wiele.  
Drugi sposób fałszerstwa jest łatwiejszy. To głosowanie za granicą. Zgłosiło się wszak rekordowo dużo chętnych do głosowania (ciekawe, czy oni wszyscy o tym wiedzą ;-)). Zazwyczaj te kilkaset tysięcy głosów nie ma znaczenie. Nie tym razem. Głosy zza granicy pojawiają się później i nie są pod taką kontrolą jak te w kraju. Nie trudno sobie wyobrazić telefonu: brakuje nam jeszcze 10tys. – dacie radę…?.
Jeśli różnica w kraju będzie powyżej 1% - to nie ma sensu się nad tym zastanawiać i należy uznać, że wybory na etapie liczenia głosów były uczciwe….
Czy istnieje jednak system wyborczy w 100% odporny na manipulację? Nie istnieje, ale może istnieć :-). Miejmy nadzieję, że  u nas się pojawi.
https://rzeczpospolita.net.pl/index.php/System_wiarygodnego_g%C5%82osowania