No właśnie. Czy nadużycia były czy nie były a jeśli były - to jakie? Spekulacje mogą być różne, ale ja uważam, że jednak oszutwa były. Dlaczego? Utwierdony w swym przekonaniu zostałem działaniami kamaryli medialno-biznesowych w stosunku do Trumpa już po wyborach. Gdyby te wybory były uczciwe, to oskarzenia wygłaszane przez Trumpa byłyby po prostu... olane. Tymczasem mamy do czynienia z totalnym i bezpardonowym niszczeniem przeciwnika bez oglądania się na prawo i konstytucję USA. Autor artykułu kpi z całej gamy zarzutów, ale odczytuję to raczej jako próbe usprawiedliwienia swej decyzji olania wyborów. Poza tym Trump napewno niczyim pajacem nie był i nie jest. Jako amerykański Polak powinien docenić działalność Trumpa, który w odróżnieniu od Obamy nie poklepywał się z przywódzcami ZSRR - pardon: Rosji. Nie można stawać w jednym szeregu z oszczercami takich mężów stanu jak np. oszczercy braci Kaczyńskich w Polsce, a Biden w pewnym momencie to zrobił. Bycie neutralnym wobec takich wyzwań chwały nikomu nie przybosi.
