Zresztą jaka tam rewolucja. Baby lubią wygodne życie, a prawdziwa rewolucja, to dużo potu, jeszcze więcej krwi, ale najwięcej właśnie niewygód. Powrzeszczą, pośpiewają i przejdzie im tym prędzej, im bardziej chłodno i wilgotno, czyli z początkiem listopada.
Ech, gdyby tylko podobnie było z plandemią. Ta niestety, z dnia na dzień będzie coraz mocniej zaciskać na nas swoje macki. Co sądzę o tym fenomenie, napisałem kilka dni temu (https://www.salon24.pl/u/krukowisko/1084850,dlaczego-niemozliwe-jest-mozliwe) i póki co, nic nie wskazuje, aby mogło być inaczej. Krótko mówiąc, ci, którzy mają wszystkie państwa w kieszeni (tzn weksle na dług publiczny tych państw), postanowili przeprowadzić depopulację rodzaju ludzkiego i w związku z tym, zaganiają nas strachem przed jakąś straszną chorobą do kąta, gdzie będzie na nas czekał ratunek w postaci wytęsknionej szczepionki. Ta szczepionka zapewne nie będzie zabijać wprost, bo nie udałoby się wtedy wyszczepić wszystkich, ale np. obniży naszą ogólną odporność. Krach gospodarczy kilka miesięcy później i kilka wojen, które zdarzą się przy okazji, tak drastycznie pogorszą warunki naszego życia, że będziemy padać jak muchy na zwykły katar.
Wczoraj, w swojej notce o wydarzeniach z ostatnich dni w Polsce (https://www.salon24.pl/u/krukowisko/1087016,panie-premierze-kaczynski-komu-pan-sluzy), nawrzucałem Kaczyńskiemu od zdrajców narodu, ale dzisiaj uświadomiłem sobie jedną rzecz. Warunkiem powodzenia planu globalistów, jest trzymanie społeczeństw na krótkiej smyczy, aby nic nie zakłócało hipnotycznego przekazu: ojejku jaka straszna pandemia!!! Z drugiej strony, plan spali na panewce, gdy jakiś kraj pójdzie w totalną anarchię. Wyobraźmy sobie: całkowite lekceważenie zaleceń sanepidu, ludzie tańczą przy ogniskach na rynkach miast, piją wino z butelki wyniesionej przez rozbitą szybę z pobliskiej biedronki, a tu pandemii nima! Pandemia moim zdaniem, utrzymuje się przy życiu, wyłącznie dzięki wykonywanym testom o wątpliwej wartości. O tym też resztą pisałem (https://www.salon24.pl/u/krukowisko/1083381,prosty-mechanizm-wzrostu-zakazen-covid-19)
W czasie rewolucji, testów się nie wykonuje, a ludzie umierają jak już było przedtem, na zwykłe choroby. W związku z tym, w ogarniętym rewoltą kraju, nikt przy zdrowych zmysłach, nie poddałby się jakimś podejrzanym szczepieniom, tym samym taki kraj obroniłby się przed depopulacją. A przecież, za miedzą mamy sąsiada czyli Białoruś, która do tej pory opiera się temu new world order. Razem, naprawdę trudno byłoby nas ruszyć.
Ale miało być o Kaczyńskim. Otóż to jego kuriozalne wezwanie do walki bratobójczej, mogłoby być przecież ostatnim rzutem na taśmę, dla ratowania Polski w myśl mojego wywodu powyżej. I nie jest żadnym zdrajcą, knującym na naszą zgubę dla korzyści obcych sił, ale współczesnym Walenrodem!!!
Pomyślcie, dlaczego nagle te „lewackie” publikatory jak TVN, albo Wyborcza, nagle dzisiaj, w czasie największego nasilenia protestów, nabrały wody w usta w kwestii babskiej rewolucji? Może sprawy zaszły za daleko?
Ale niestety, słoty jesienne przed nami, rewolucji nie będzie, a my mamy przechlapane.
