"Największe lewackie kurwiszcze”.
"Ogolić ten pusty łeb łachudrze”.
„Obyś zdechła”.
To kilka z wielu wpisów na Facebooku i Twittrze pod adresem dziennikarki Gazety Wyborczej Żanety Gotowalskiej.
Wpisy pojawiły się po tym jak prorządowe media w tym TVP Info zacytowały wpis dziennikarki, że nie widzi nic złego w obaleniu pomnika ks. Henryka Jankowskiego który okazał się pedofilem.
Gotowalska postanowiła z hejtem walczyć i powiadomiła o przestępstwie prokuraturę i policję.
Sprawa wydawała się banalnie prosta.
Na profilach autorów wpisów, są ich imiona, nazwiska, zdjęcia dzieci.
Dla śledczych to jednak za mało.
Żeby nie było.
Postępowanie wszczęli i ... tego samego dnia je umorzyli.
Wyjaśnili, że "nie mogą ustalić sprawców".
Nawet nie chciało im się ustalić numerów IP nadawców wiadomości.
Czy to znaczy że policja, prokuratura, służby specjalne są dzisiaj beznadziejne, leniwe i niekompetentne?
Wszak o kamienicy pancernego Mariana poinformował posłów i opinię publiczną dziennikarz.
Nie CBA ani ABW.
Otóż nie.
Służby jeśli chcą, to potrafią działać błyskawicznie i skutecznie.
Pamiętamy wszyscy, jak błyskawicznie ustalono tożsamość ośmiu osób, które miały się dopuścić znieważenia Magdaleny Ogórek przed siedzibą TVP.
Zrobiono to z urzędu.
Bez powiadomienie pokrzywdzonej.
Podobnie jak z redaktor Gotowalską było z kobietami które 11.11.2017 na Marszu Niepodległości stanęły na drodze tłumowi nacjonalistów.
Były co prawda bite, popychane, przewracane, kopane, opluwane, szarpane, nazywane ubeckimi kurwami, lewackimi ścierwami, a niektórzy nawoływali, aby je utylizować – ale pani prokurator, mimo, że to wszystko dostrzegła na filmach dokumentujących dramatyczne zdarzenie, uznała, że to nic ważnego.
Nie zrobiły też wrażenia na pani prokurator Kołodziej, obrażenia doznane przez kobiety, a opisane w dokumentach lekarskich. Siniaki na twarzach, rękach, nogach, pośladkach i plecach, skręcenia kończyn, stłuczenia dłoni doznane w wyniku deptania po nich ciężkimi butami.
Nie zrobił też wrażenia fakt, że jedna z kobiet uderzona w głowę straciła przytomność.
Wszak wkrótce ją odzyskała...
Prokurator Kołodziej uznała za to, że działania maszerujących "oceniane obiektywnie wskazują na to, że nie były one objęte umyślnością.
Zamiarem zaś atakujących nie było pobicie pokrzywdzonych, lecz okazanie niezadowolenia, że znalazły się one na trasie przemarszu"...
Śledztwo również zostało umorzone.
Czyżby w kierowanej przez Zbigniewa Zbioro prokuraturze dokonywano selekcji na bardziej i mniej słuszne ofiary bicia, znieważania i hejtu.
https://poczta.onet.pl/index.html#/Czytaj/800783646
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1763332,1,sledztwo-w-sprawie-kobiet-pobitych-na-marszu-niepodleglosci-umorzone.read
http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,23910252,o-umorzeniu-sledztwa-w-sprawie-pobicia-kobiet-na-marszu-niepodleglosci.html
