motto: "Nie w tym rzecz, że jestem taki inteligentny, lecz w tym, że ja po prostu dłużej zastanawiam się nad każdym problemem" Arogancki, bezczelny... Tak naprawdę nazywam się Marek Pacyński (nie boję się pisać pod swoim nazwiskiem i mam potrzebę działania z otwartą przyłbicą, bo jak kiedyś powiedział Pan Majster: "Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom"... rację ma ten co nie boi się odpowiedzialności za to co robi). Jestem wolnym strzelcem - lekkoduchem, artystą, szaleńcem lub opętanym - jak kto woli. Zajmuję się grafiką, rysunkiem, historią, pisaniem. Moje główne zajęcie to ostry język, który przelewam na kartki papieru w dziesiątkach satyrycznych rysunków, tekstów. Żyję głównie dzięki temu i zawodowemu projektowaniu modeli samolotów dla wydawnictw w Polsce i za granicą. Jestem w tym naprawdę dobry. W czymś trzeba być najlepszym, a jak z tego są pieniądze... Z bycia wykształconym w tym kraju ma się niewiele - twardymi okładkami dyplomów to się będę wnukom chwalił. Proszę nie przejmować się moim nickiem "Tanatos"(bóg śmierci) - to tylko antonim mojego stylu bycia prześmiewcy, zwolennika radosnego życia, ale nazwać siebie Dionizosem lub Bachusem? Przesada... Czy jestem zwolennikiem PiS? Poglądy jakie mam towarzyszą mi od ponad dwudziestu paru lat... a że ideologii pisowskiej do nich najbliżej - to jestem pisowcem. W sumie jestem zadowolony! Zyskałem już nowych "przyjaciół" i liczę na ich wrodzoną potrzebę opluwania wszystkiego co nie zgadza się z rzeczywistością, którą sobie wymyślili... Dziękuję :) Z góry podkreślam, że wciskanie mi kitu przez wszelakiej nacji gówniarzy (czyli osób istniejących tylko po to by opluwać i kopać innych, z ograniczonymi możliwościami myślenia) jest przeze mnie ignorowane... Po prostu umieszczam takich ludzi gdzie ich miejsce: na śmietniku, skąd przybywają. Radzę nie próbować mnie lekceważyć - to zazwyczaj źle kończy się dla takich cwaniaków (co widać po wściekłości w odpowiedziach).
Nowości od blogera