Artyści sceniczni na bruk,czyli macie co chcieliście

W Wielką Sobotę,jak co roku przystąpiłem do malowania jajek.W tej czynności towarzyszył mi płynący z eteru Program I Polskiego Radia.Mimo odzyskania przez P0 program ten w paśmie porannym nadaje tak czadową muzykę,jakiej nie nadaje w trosce o wskażniki słuchalności zadna stacja komercyjna.Dlatego od paru lat słucham tylko tej stacji.

  Nagle zrobiło się ciekawie.Głosnik opowiedział o wyborze na nowego prezesa Związku Aktorów Scen Polskich,którą została Joanna Szczepkowska.Jakiż to głowny cel postawiła sobie pani prezes w swojej kadencji?Ano, walkę z nowelizacją ustawy o prowadzeniu działalności kulturalnej.Nowelizację tę forsuje ukochany przez wszystkich rząd rudego wnusia.A co ów najdoskonalszy na świecie rząd w tej nowelizacji stanowi?Nie mniej ni więcej tylko likwidację etatów w teatrach i zastąpienie ich określonymi czasowo kontraktami.No i dobrze,co mnie to obchodzi na jakiej zasadzie zatrudniany jest aktor.

   Zaraz potem głos zabrał Pan Mecenas(nazwiska nie pomnę)Sluchaczom PR I,mnie,a może i komediantom wytłumaczył,że z chwilą odejścia z etatu na rzecz określonego czasowo kontraktu spada do zera zdolność kredytowa danego komedianta.I ów komediant nie będzie mógł wziąć kredytu ani na mieszkanie,ani na samochód,a nawet kupić sobie telefonu komórkowego.

    W tym momencie nie mogłem sobie odmówić msciwej satysfakcji.

   Środowisko aktorskie in gremiopopierało P0.Piernicząc przy tym jakieś bajki o zagrożeniu demokracji przez Kaczorów,cudowności ekipy rudego wnusia i biorąc za dobrą monetę bełkot platfonsiaków z programu wyborczego.By żyło sie lepiej.Wszystkim.Okraszając to obowiazkowymi żartami ze wzrostu braci Kaczyńskich

   No to również niewysoki rudy wnusio wywinął wam komedianci niezły numer.Teraz,w ramach akcji sprowadzania poziomu kultury do poziomu przeciętnego elektora P0 niewielu z was załapie się do jakiegokolwiek zespołu teatralnego.Pozostanie wam tylko "Taniec z gwiazdami"i parę seriali.Tam też miejsca za dużo nie ma,więc zajmiecie się konferansjerką na prowincji.

   Chichot historii i ironia dziejów polegają na tym,że dostaliście to,czego chcieliście.Chcieliście tak bardzo rudego wnusia i jego ekipy,to ją macie.Swego czasu filmowcy pod wodzą Hollandówny prosili już o protekcję wyszydzanego wcześniej przez siebie Prezydenta przed pomysłami P0.

    Niektóre z grup zawodowych też nie mogą spać spokojnie.Partia POstepu nie zasypia gruszek w popiele w trosce o wasze dobro.

  Wesołego Alleluja