waldemar.m waldemar.m
163
BLOG

Skazany na Ciebie Politechniko ... Wrocławska!

waldemar.m waldemar.m Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Konkurs Stowarzyszenia Absolwentów PWr cz.4

 
Marzenia, marzenia, marzenia! Któż ich nie miał. One jak ptaki szybują po niebie, a jak to bywa z ptakami przekonało się wielu młodych ludzi, którym przelatujący ptaszek nakakał na jedyny, do tego wyjściowy garnitur. Tragedia i zgrzytanie zębów.
 
Ja sobie też marzyłem o tym kim będę. Szczególnie ostro stanęła ta kwestia przed moimi oczyma podczas zajęć teoretycznych z taktyki ogólnej w Szkole Oficerów Rezerwy, do której trafiłem po ukończeniu studiów.
 
Gdy jeden z moich kolegów, zapytany przez prowadzącego zajęcia pułkownika o jakieś kwestie związane z zaopatrzeniem pułku w materiały pędne i smary podczas działań bojowych, wyraźnie kpił sobie w żywe oczy zamiast odpowiadać, usłyszał:
 
"Młody człowieku! Jest tyle pięknych zawodów na świecie: piekarz, murarz, prostytutka, sutener, a pan, ze szkodą dla całego społeczeństwa, uparł się zostać oficerem. Dlaczego?"
 
Wszyscy wybuchnęli śmiechem, a mnie ... olśniło! Zrozumiałem jedną twardą, brutalną wręcz życiową prawdę: marzenia marzeniami, a ludzie bardzo często nie mają wyboru. Niby można byłoby wybrać inny wariant, a tak naprawdę zdarza się, że nie było nam dane dokonać tego wyboru spontanicznie, marzycielsko! My byliśmy na niego skazani, a naszym sędzią był ... HONOR.
 
Byłoby poniżej godności tego kolegi zrezygnować z pójścia do Szkoły Oficerów Rezerwy i odbyć służbę zasadniczą, tak jak byłoby poniżej mojej godności zdawać egzaminy do jakiejś innej szkoły niż do Technikum Chemicznego w Brzegu Dolnym, a następnie do jakiejś innej uczelni, a nie na Wydział Chemii Politechniki ... Wrocławskiej.
 
Tak, tak. Tylko Wrocławskiej. W tamtych czasach uważałem, że zdawanie egzaminów na inną uczelnię zostałoby odebrane jak ucieczka przed samym sobą i tymi nauczycielami, z którymi podczas nauki w technikum prowadziłem jawne wojny "na śmierć i życie". Może gdybym mieszkał w innym mieście. Może gdybym nie był taki honorowy.
 
Ta okoliczność odegrała w moim życiu ważną rolę.
 
Już w technikum miałem dziewczynę, z którą planowaliśmy wziąć ślub. Gdy byliśmy w 4-tej klasie, jej rodzice przeprowadzili się do Województwa Gorzowskiego. Jak w na pierwszej wywiadówce w 5-tej klasie dowiedzieli się z kim "przyjaźni się" się jej córka (a ja uchodziłem za postrach autorytetów wszelakich), więc starali się wszelkimi sposobami odwlec ją odemnie.
 
Do matury nie mogli nic zrobić. Nawet nie zdołali nam przeszkodzić przygotowywać się wspólnie do egzaminów na studia, ale w zdawaniu egzaminów nam pomieszali. Ja oczywiście złożyłem dokumenty na PWr, a moją przyszłą żonę zmusili do zdawania na Politechnikę Szczecińską.
 
Egzaminy zaczęliśmy tego samego dnia. Jak się później okazało, w PWr był wprowadzony eksperymentalny system zdawania egzaminów. Tak, jakby ktoś wiedział, że któregoś dnia właśnie ja będę je zdawał.
 
Wpuścili nas do auli i rozsadzili tak, żebyśmy nie mogli się komunikować. Kilkunatu młodych asystentów rozeszło się po auli i podchodzili do zdających z plikiem kartek w ręku. Należało wyciągnąć jedną z nich i pokazać asystentowi. On zapisywał czas i przedmiot jaki się wyciągnęło – matematyką lub fizykę. Mnie wypadła matematyka.
 
W ciągu kilkunastu minut przeanalizowałem zadania i ... zacząłem się bawić w pilnego obserwatora. Na centralnym miejscu auli, przed tablicą, siedział ktoś, kto niewątpliwie był najważniejszy. Wszyscy podchodzili do niego, o coś pytali, coś jemu wyjaśniali, itp. Później okazało się, że to Dziekan Wydziału Chemii. Po jego jednej i drugiej stronie było po kilka stolików, przy których siedziało po dwóch egzaminujących.
 
Po jednej stronie zdawało się egzaminy z fizyki, a po drugiej z matematyki. Gdy dziekan zauważył, że jeden z delikwentów (czyli ja) zachowuje się jak peryskop na łodzi podwodnej, tj. kręci się dookoła i wytrzeszcza oczy, to zaprosił mnie do siebie i skierował na zdawanie matematyki. Po kilkunastu minutach komisja coś napisała na mojej kartce, złożyła ją i kazała podejść do dziekana.
 
Podszedłem, pokazałem kartkę i usłyszałem: O!, młody człowieku, zdałeś matematykę, a teraz wracaj na miejsce i czekaj aż podejdą do ciebie z zadaniami z fizyki. Po następnej godzinie podszedłem do Dziekana z kartką z egzaminu z fizyki i usłyszałem: "Gratuluję. Możesz się czuć studentem", ale ... pozostała mała formalność – jutro proszę przyjść na egzamin z języka rosyjskiego i jakoś go zdać.
 
Jakoś go zdałem, ale niech to jakoś pozostanie moją tajemnicą, gdyż jest niestety bardzo niepedagogiczne.
 
Zostałem studentem! Jak pokazało życie – pierwszy raz. Niestety, moja dziewczyna nie zdała egzaminów na Politechnikę Szczecińską. Nie wytrzymała nerwowo tego tygodniowego maratonu, który im tam urządzili w ramach zdawania egzaminów na studia. Tym bardziej, że już drugiego dnia wieczorem miała informację, że ja skończyłem zdawać i jestem studentem. Przygotowywaliśmy się razem. Ona była lepiej przygotowana do egzaminów niż ja (nie pierwszy i nie ostatni raz), a jednak ...
 
Gdy jej rodzice zrozumieli, że jej szansa, tylko w zdawaniu do tej samej uczelni co ja i w tym samym czasie co ja – zgodzili się na to, żeby ona przejechała do mnie, ja przerwałem studia, poszedłem do pracy w "Rokicie" i ... rozpoczęliśmy przygotowania do nowej batali o indeksy.
 
Zdaliśmy, otrzymaliśmy indeksy, ale ... rozdzielili nas, kierując mnie do Instytutu Węgla a moją przyszłą żone do Instytutu Chemii Organicznej, co o mały włos nie odegrało złej roli w naszym życiu.
 
O tym jednak w nowym cyklu: "Politechnika i ja, czyli uczelnia z ludzką twarzą".
 
http://manipulatorzy.salon24.pl/136524,konkurs-stowarzyszenia-absolwentow-pwr
 
http://manipulatorzy.salon24.pl/136716,smarkata-narzeczona-i-kawaler-w-krotkich-spodenkach
 
http://manipulatorzy.salon24.pl/137740,dlaczego-politechnika-wroclawska-a-nie-chemiczna
 
Uwaga: Prawa autorskie do cyklu Konkurs "Politechnika Wrocławska w mojej pamięci" należą Stowarzyszeniu Absolwentów Politechniki Wrocławskiej.
waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Technologie