Naszło mnie jakoś ostatnio aby zrobione przez się fotografie zamieszczać w internecie. Dzięki temu uzmysłowiłem sobie, że w ten sposób przenoszę świat w którym jestem teraz , do innego świata, istniejącego dzięki technologii Internet, o którym mógłbym powiedzieć, że jest jakby cieniem czy klonem świata, w którym jestem teraz;
Kol2,17
17 Są to tylko cienie spraw przyszłych, a rzeczywistość należy do naszych Rodziców - zgodnie z tym co wykazały współcześnie przeprowadzone badania nad pofałszowanymi biblijnymi tekstami.
Dla stworzonego przez się wirtualnego świata internetowych fotografii i filmów, jestem jakby bogiem wszechmogącym, znajdującym się poza obrębem tej internetowej rzeczywistości, czyli nie inaczej jak nasi Rodzice przebywający ponad wszystkimi niebiosami. W każdej chwili mogę edytować zamieszczone w internetowym świecie materiały. Ba, mogę w ułamku sekundy przeskoczyć z postu do postu, diametralnie zmieniając wygląd mojego internetowego świata, nie inaczej jak uczyniono to tu;
2Krl6,18
18 Kiedy [Aramejczycy] schodzili do niego, Elizeusz modlił się do Pana tymi słowami: «Dotknij - proszę - tych ludzi ślepotą!» I dotknął ich Pan ślepotą3, według prośby Elizeusza. 19 Wtedy Elizeusz odezwał się do nich: «To nie ta droga, to nie to miasto. Chodźcie za mną, a zaprowadzę was do człowieka, którego szukacie»... 20 Elizeusz powiedział: «Panie! Otwórz im oczy, aby widzieli». Pan otworzył im oczy i widzieli, że byli właśnie w pośrodku Samarii. - BT
Elizeusz i Aramejczycy prawie nie ruszyli się z miejsca, a znaleźli się w Samarii - czyli jakby dokonali internetowego przeskoku z postu do postu, co potwierdza przypis do powyższych wersetów, zamieszczony w BT;
2 Krl 6, 18 - Nie była to ślepota, ale raczej złudzenie wzrokowe, które zmieniło im wygląd rzeczy.
Mogę także usunąć kogoś z listy znajomych na fejsbuku, przez co taka osoba dla mojego świata przestanie istnieć - umrze, choć przecież nie dość że dalej istnieje ona w internecie, to i istnieje także poza nim.
To co zapisałem w tej notce , stanowi jedną z wielu biblijnych technologii, służącej kreacji światów, które to technologie były zapisane w ORYGINALNYCH tekstach Starego Testamentu, a które to gdzieś się panie święty wzięły i zawieruszyły , a następnie biblijne luki po sobie, zastąpiły historiami o kozopasie Abramie z Babelu.
Tak jak my dzisiaj kreujemy nasze wirtualne światy w internecie, tak aplikaty ELOHIM kreują prawdziwe światy, nie inne jak ten w którym TERAZ jesteśmy , powstałe na kanwie technologii internet, z małą domieszką biologii - zwanej ziemią.
Dlatego to na blogach dawno temu zapisałem, że w EDENIE żadnej ziemi nie ma, albowiem istoty tam żyjące , nie potrzebują ziemi coby w niej rów kopać. Ziemi potrzebują tylko i wyłącznie bogowie - czytaj oszuści zniewalający wolne istoty, a wiedzę w tym temacie, także zapisałem w którejś z wcześniejszych notek.
Ile zatem światów, temu podobnych , skleciła grupa trzymająca władzę przez tak liczne wieki?
Jak widać, prawdziwa WŁADZA to nie telewizyjne hologramy, zwane kanclerzami, premierami czy prezesami, lecz grupka cichusieńkich oszuścików, której to ROZKAZY wykonują telewizyjne hologramy, zwane władzą owczarni, dlatego jest jak jest...
A teraz skromna relacja z dzisiejszego spaceru waryjata sujkowskiego, przeniesiona do innego świata - zwanego internetem, by wszyscy chcący, mogli se zalukać , gdzież to marekpolandia się szwędał;
marek sujkowski
