Jeżeli tak, to kiedy? A jeżeli nie, to szkoda partii pod nazwą Prawo i Sprawiedliwość, która po każdym wystąpieniu publicznym tego polityka traci co najmniej kilku zwolenników. Przynajmniej tak mi się wydaje. Jak może przekonać do swoich racji osoba o aparycji i manierach prowincjonalnego przedsiębiorcy pogrzebowego? Media to nie miejsce ani nie klimat na tego typu osobistości. Nie raz i nie dwa wskazywałem na osobliwe walory powierzchowność i stylu ekspresji tego pana, dlaczego więc wracam do tego tematu?
Otóż pan poseł Błaszczak skomentował wczoraj w mediach wybór terminu wyborów prezydenta takimi słowy, że gdybym był kretem panów prezydentów Tuska i Komorowskiego w otoczeniu premiera Kaczyńskiego, to mój komentarz na tę okoliczność byłby słowo w słowo taki sam. Powiedziałbym z marsową miną i intonacja przedsiębiorcy pogrzebowego, że wyznaczony przez marszałka Sikorskiego termin wyborów faworyzuje urzędującego prezydenta, który dzięki uroczystościom planowanym na dwa dni przed dniem wyborów zyska dodatkowe glosy. No cóż, rzec by można, biednemu PiS-owi wiatr w oczy, jak nie syfilis, to kroniki, że zacytuję pewnego marynarza, obserwującego jak kołatek zżera mu drewnianą protezę narządu, który wcześniej skonsumował krętek blady.
A jak rzeczone wydarzenie skomentował by wasz bardzo mało znany komentator Stef, jako rzecznik PiS-u? Optymistycznie, a nawet entuzjastycznie. To bardzo dobra wiadomość dla naszego kandydata dr Andrzeja Dudy. Wszyscy wiemy, jak źle wypada pan prezydent Komorowski w uroczystościach z udziałem wybitnych osobistości z całego świata, gdzie zalicza gafę za gafą. Czy można przytoczyć jakiekolwiek spotkanie pana prezydenta innymi głowami państw lub szefami rządów, gdzie nie popełniłby gafy?
Na pytanie dziennikarza, jak w takim razie wytłumaczyłbym wysokie notowania prezydenta odpowiedziałbym, że to dzięki ochronie medialnej, która tym razem, po uroczystościach w dniu 8 maja nie zdąży zadziałać. Proszę zauważyć - kontynuowałbym swój wywód - że fatalne, bo trudno sobie wyobrazić, aby było inne, wystąpienie prezydenta będzie mogło być komentowane w czasie ciszy wyborczej, co może zniechęcić wielu jego zwolenników do głosowania. Krótko mówiąc - duży plus dla dr Andrzeja Dudy.
Niestety, to nie doradzam dr Kaczyńskiemu, ani dr Dudzie. Ale to nie moja strata, lecz ich.
