Dlaczego w ogóle przeprasza? Czyżby on, albo ktoś z jego rodziny uczestniczył w tym mordzie? Chyba nie.
Czy uczestniczyło w nim Państwo Polskie? Na pewno nie!
Uczestniczyli w nim co prawda (podobno, bo zapewne pod przymusem) polscy obywatele, to prawda, ale...
W takim razie p. prezydent powinien przepraszać za każdego polskiego obywatela, który kogoś zamorduje lub zgwałci w kraju i zagranicą.
Apelowałbym do p. prerzydenta o konsekwencję i logikę postępowania.
Natomiast słowa prezydenta" "Naród musi zrozumieć, że był także sprawcą" są już zupełnie bezczelne i obelżywe.
Ja też jestem Polakiem, należę do tego narodu i nie rozumiem, jak mam być sprawcą tej zbrodni sprzed lat.
Ale ja to jeszcze ja, żyję wiele lat po wojnie, więc oskarżanie mnie o tę zbrodnię i wmawianie mi jej jest w ogóle chore i bezsensowne.
Oświadczam, że p. prezydent obraził swymi słowami moich Dziadków i Rodziców, którzy w czasie wojny ratowali Żydów.
Ja rozumiem, że p. prezydent realizuje swoje i swojej formacji politycznej cele polityczne, ale proszę mnie i mojej rodziny, a także mojego narodu do tego nie mieszać!!!!
Pozostaję bez poważania