Donald Tusk to człowiek wielu talentów. Wymieniając w kolejności od najmniejszego do największego: wielki polityk, klasowy piłkarz a także specjalista od kreowania wizerunku. Ten ostatni co prawda trochę się zaczyna chwiać, ale nie należy zapominać, że Donio premieruje już drugą kadencję. A wygranie ostatnich wyborów (zważając na ilość spełnionych obietnic) równać się może jedynie wyczynom Houdiniego.
O ile w Polsce wizerunek wesołego Donalda ma już kilka rys, to o tyle europejscy politycy zdają się tego nie dostrzegać. Najlepszym przykładem jest europarlamentarzysta Joseph Daul, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, z którym ostatnio rozmawiał Przemysław Henzel z onet.pl.
Pan Joseph posiada aparycję takiego miłego dziadka, przymykającego oko na wybryki swoich wnuków i tak też się zachowuje w stosunku do naszego premiera. A może tylko wykazuje się głęboką nieznajomością polskiej polityki? Spójrzmy zatem na początek wywiadu: „Priorytetem wszystkich polityk, zarówno na poziomie europejskim, jak i krajowym, musi być powrót do trwałego wzrostu gospodarczego i polityki zwiększania zatrudnienia. Do tego dochodzą dwa aspekty: po pierwsze, chodzi o zmniejszenie długu publicznego (...) To jest to, w co wierzy nasza polityczna rodzina, w tym także Platforma Obywatelska.”
Jak widać Platforma Obywatelska musi mieć specjalne względy u seniora tejże politycznej rodziny, skoro stać go na takie ciepłe słowa. A może to tylko talent demagogiczny krnąbrnego wnuczka sprawił, że pan Daul uwierzył w to, że zlikwidowanie progów ostrożnościowych pozwoli ograniczyć deficyt?
Dalej jest jeszcze zabawniej: „Prawda jest taka, że w czasie kryzysu finansowego musimy przede wszystkim chronić oszczędności obywateli.”. Nasz premier widać bardzo wziął to sobie do serca i już wcześniej poinformował nas, że pieniądze w OFE i ZUS do Polaków nie należą. No bo kto je lepiej ochroni jak Donio? Człowiek z misją, proszę państwa!
Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej nie szczędzi także pochwał dla swojego polskiego kolegi:Podziwiam Donalda Tuska za to, jak rządzi Polską” oraz „Podkreślam, że Donald Tusk to świetny premier dla Polski”. Wynika z tego, że mamy kryształowego premiera tylko jak zwykle – cudze chwalimy a swego nie znamy. Oj niedobre Polaki, niedobre.
Na koniec Joseph Daul chciał chyba za wszelką cenę rozśmieszyć tych logicznie myślących czytelników rzucając takie zdanie: „Decyzja Donalda Tuska o wycofaniu się z walki o fotel szefa KE w żadnym razie nie osłabiła pozycji Polski. Wręcz przeciwnie - uważam, że premier podjął odpowiedzialną decyzję, by nie rozczarować wyborców w Polsce.”.
Tyle lukru co pan eurodeputowany z siebie wydobył to nawet nie zużywają polscy piekarze szykując pączki na Tłusty Czwartek. Dowiadujemy się, że rządzi nami bohater. Prawdziwy bohater, który na swe spracowane barki nie waha się wziąć odpowiedzialności i podjął heroiczną decyzję o poprowadzeniu naszego kraju ku lepszemu.
Natomiast ja jako obywatel też byłbym skłonny do wielkich poświęceń. Z wielkim żalem (i bulem) oddałbym Donalda Tuska do Komisji Europejskiej. Jestem pewny, że tam rozwinąłby swój ogromny talent, prowadząc całą Unię ku lepszemu. Tak jak Polskę.
Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/joseph-daul-donald-tusk-podjal-trudna-decyzje-ws-komisji-europejskiej/gy71p
Jak zwykle zapraszam na blog (negatywistakatatoniczny.wordpress.com) oraz do lajkowania strony na facebooku (www.facebook.com/pages/Negatywista-Katatoniczny/508593515876152)
