O cokolwiek poproszę to się stanie! Bylebym tylko wierzył w Ciebie i wierzył w Twoją Ewangelię! Obym wierzył i nie uległ ułudzie beznadziei, która przeczy stawaniu się! "Ewangelia" dzisiejszego świata to głoszenie beznadziei właśnie: porzućcie wszelką nadzieję, to co jest nie istnieje, a to co będzie nie będzie! Nie będzie, bo nie ma Tego który Jest. Gdy nie ma Jest, czyli Istniejącego bezwarunkowo, który Jest właśnie dlatego, że jest, i tylko dlatego, bez żadnej innej przyczyny, to tym bardziej nie może istnieć cokolwiek co dla swojego istnienia potrzebuje przyczyny, a jako byt świadomy swoje istnienie karmi "własnym ogonem", nieustannie łaknąc sensu, którego przecież w sobie samym nie znajdzie. Taki jest bezsens tego niby sensownego świata bez Boga! Przyjdź Panie Jezu!
