W głowie się nie mieści jak Brytyjczycy i ich wymiar „sprawiedliwości” mogli upaść tak nisko. Oto sąd skazał liederów prawicowego, antyislamskiego ugrupowania Britain First na kary więzienia pod absurdalnym, faszystowskim zarzutem szerzenia „mowy nienawiści”. Paul Golding dostał 4,5 miesiąca więzienia, zaś Jayda Fransen 9 miesięcy odsiadki. A to wszystko dlatego, że dzielni działacze protestowali przeciwko muzułmańskim pedofilom i gwałcicielom pod ich domami i bronili praw ich ofiar.
To pokazuje w jak absurdalnej, zidiociałej Europie żyjemy- ci, którzy chcą bronić Starego Kontynentu przed islamskimi zwyrodnialcami, są nie tylko narażeni na szykany ze strony muzułmanów (sprowadzanych milionami przez kretynów z rządu), ale również są ścigani, skazywani i niszczeni przez własny rząd. Brakuje tylko tego, by ludzi, którzy wypowiadają sie przeciwko islamowi zamykać w tych samych celach co islamistów. Nie jest tajemnicą, że życie dwójki skazanych Brytyjczyków jest zagrożone, bo poza Murzynami większość wieźniów w UK stanowią muzułmanie. A oni tylko czekają by okaleczyć lub zabić Paula Goldinga i Jaydę Fransen.
Pod płaszczykiem politycznej poprawności, multikulturalizmu, walki z islamofobią i rasizmem aparat państowy w wielu krajach Europy zwalcza ludzi, którzy są w opozycji do obłąkanej proimigracyjnej polityki rządowej. Ludzi sekuje się za mówienie prawdy i legalne protesty przeciwko islamofaszystom i islamskim przestępcom. Tylko dlatego, że normalni ludzie buntują się przeciw polityce rządu i wykazują jej błędy. Tylko dlatego, że nie chcą żyć w zislamizowanym państwie i społeczeństwie, bo wiedzą co stanie się potem. Wiedzą, że w niedalekiej przeszłości idiotyczna polityka mainstreamu doprowadzi do tego, że to muzułmanie przejmą władzę w ich państwie, a wtedy szariat, terror, zbrodnie, totalne zniewolenie i bezprawie będą na porządku dziennym.
Nieraz słyszę, że Brytyjczycy, podobnie jak inne nacje w Europie bedą w końcu miały dość muzułmanów i zrobią z nimi porządek. Moim zdaniem nic takiego się nie stanie. Ci, którzy teraz legalnie buntuja się przeciwko lewackiej polityce rządu i islamowi będą zamykani w więzieniach i karani na różne inne sposoby. Legalne ugrupowania, takie jak Britain First zostaną zdelegalizowane, a ich członkowie poddani szykanom i ostracyzmowi. Gdy nie będzie już legalnych, patriotycznych, antyislamkich partii i ugrupowań, urosną w siłę nielegalne, prawdziwe rasistowskie i neonazistowskie organizacje, do których zaczną przystępować zwykli ludzie, niezaangażowani dotychczas w politykę. Stanie się tak, bo ci ludzie nie będa mieli wyboru i chcąc chronić siebie oraz swoich bliskich, będą szukać wsparcia u radykałów, w tym wszelkich rasistów i neonazistów. Zaczną powstawać organizacje podobne do Ku Klux-Klanu, które będą prowadzić miejskie wojny przeciwko muzułmanom. To oznacza terroryzm, pogromy, strzelaniny, morderstwa, pobicia, całe dzielnice puszczone z dymem, powszechną przemoc i nienawiść. Rząd nad tym nie zapanuje.
Taki będzie właśnie skutek polityki rzadów UK, Niemiec, Francji i innych państw, gdzie muzułmanom wszystko wolno, a zwykli ludzie mają prawo być jedynie ich ofiarami. Zobaczycie, że tak się stanie, bo teraz kiedy jeszcze można rozwiazać problem z muzułmanmi w sposób bezkrwawy, min. poprzez deportacje do krajów pochodzenia i ustawowy zakaz dla funkcjonowania islamu w Europie, politycy mainstreamu wolą bredzić o mulitkulturaliźmie i przyjmować jeszcze więcej muzułmańskich najeźdźców.
Wielka Brytania stacza się na samo dno, a jej demokracja, wolnośc słowa i rządy prawa odchodzą do przeszłości. Wyroki skazujące dla liderów Britain First to nie pierwszy i nie ostatni przykład lewackego zidiocenia, które prowadzi do upadku. Niedawno R.A. Ziemkiewicz musiał odwołać swoje spotkanie w prywatnym angielskim lokalu, bo tak wymusiła na władzach islamska działaczka, a z pomocą pospieszyła jej angielska policja. Podobne problemy mieli Marian Kowalski i Jacek Międlar. Tak właśnie wygląda wolność słowa i demokracja w wydaniu UK.
polish_allied
