Tomasz Lis "przeprasza", ale w sposób mało śmieszny i żałosny

Na apel, który wystosowało PiS, któy ma zakładać przeprosiny dla CBA  za jego akcję za rządów PIS już zgłaszają się pierwsze osoby. Niestety są to osoby, których intencje są od początku dobrze znane i nie są czyste ani szczere.Mianowicie jako pierwszy z przeprosinami wyszedł redaktor Tomasz Lis. Niestety zrobił to w sposób w jaki nas przyzwyczaił: kiepski, kompromitujący go oraz obłudny. Oto jego "przeprosiny" umieszczone na stronie Lisa tomaszlis.natemat.pl:

-Przepraszamy PIS za to, że nie dostrzegliśmy geniuszu w pomyśle IV RP. Po prostu nie dorośliśmy odpowiednio szybko do tej fantastycznej idei.

- Przepraszamy, że za mało entuzjastycznie odnosiliśmy się do bliźniaczych rządów w Polsce. A przecież był to genialny pomysł na podział władzy tak, by zachowała ona jedność i rodzinne oblicze.

- Przepraszamy, że nie zrozumieliśmy na czas sensu idei permanentnej,
ogólnonarodowej lustracji.

- Przepraszamy, że wykazaliśmy się sztuczną empatią współczując Barbarze Blidzie i jej rodzinie. To Blida była katem, służby IV RP były ofiarą.

- Przepraszamy, że nie doceniliśmy wartości koalicji z Samoobroną i z LPR, sojuszu wszystkich patriotycznych i postępowych sił narodu.

- Przepraszamy, że nie doceniliśmy serdecznych więzi ojca dyrektora i Pana prezesa, kolejny dowód naszej małości i braku wyobraźni.

- Przepraszamy, że nie zrozumieliśmy, iż przejęcie TVP przez PIS jest poszerzeniem wolności słowa.

- Przepraszamy, że w pierwszym momencie nie zrozumieliśmy, że w Smoleńsku doszło do zamachu.

- Przepraszamy, że uznaliśmy Pana Macierewicza nie za wspaniałego patriotę, ale za oszołoma.

- Przepraszamy, że mieliśmy wątpliwości do do tego, iż Komorowski i Tusk to zdrajcy.

- Przepraszamy, że PIS przegrało przez nas niezasłużenie sześć kolejnych wyborów.

- Przepraszamy, że nie rozumieliśmy, iż Polska to kondominium, a prześladowani
patrioci muszą działać w podziemiu

- Ja sam osobiście przepraszam Pana prezesa, że kilka dni przed ostatnimi wyborami zadawałem mu pytania, których nie znał i traktowałem go jak zwykłego polityka, a nie bożka, przez co mogłem nieświadomie utrudnić zdobycie przez niego należnej mu władzy.

Jak widać po treści niektóre zdania "przeprosin" redaktora Lisa są po prostu nie tyle śmieszne co żałosne tak, że nie ma sensu ich komentować głębiej. Ale ja postanowiłem krótki wniosek wybrać: Lis w niektórych fragmentach swoich "przeprosin" użył ewidentego kłamstwa. Chodzi mi tutaj m.in: o fragment dot. Barbary Blidy. Otóż prokuratura i sąd stwierdzili, że PIS nie dopuściło się nadużycia ( i ich służby też) przy zatrzymaniu byłej posłanki a to, że pani Blida tak się zachowywała, że się postrzeliła to moim zdaniem także jej wina ( widocznie bała się prawdy). Kolejne kłamstwo: we fragmencie, kiedy mówi Pan o tym, że przejmując TVP, PIS czyni zamach na wolność słowa. Kolejna obłuda panie redaktorze. Ja odpowiem Panu pytaniem na pytanie: a jak jest teraz za rządów PO??.Zachowywany jest pluralizm??. Kto ma przewagę w zarządzie TVP i KRRiT??. Oczywiście PO i ona ustala reguły gry.I ona też ogranicza wolność mediów. Tak więc niech Pan głupka nie struga, bo prawda jest oczywista a to, że jej Pan nie zauważa to już pańska sprawa. Kolejne  z bredni: mówiące o tym, że bracia Kaczyńscy stworzyli monopol na władzę. A jak jest redaktorze Lis teraz??. Kto ma pełnię władzę w kraju nie patrząc na innych??. Oczywiście PO. Tusk i Komorowski ( prawie jak bracia, przecież Komorowski podpisuje wszystko, co Tusk uchwali).

Takich kłamstw w tym tekście Lisa można mnożyć więcej, ale stwierdzę krótko: nie ma sensu więcej strzępić języka po próżnicy, skoro przecież Tomasz Lis wszystko wie lepiej mimo oczywistych i rzeczywistych prawd...