Popieram zwolnienie Krzysztofa Skiby z TVP

W ciągu ostatnich godzin media społecznościowe elektryzował wpis, a w zasadzie filmik na którym mieliśmy okazję zobaczyć muzyka i satyryka Krzysztofa Skibę. Jest on znany ze swoich nieraz wybrednych żartów, kontrowersyjnych wypowiedzi itp. Wiadomo także, że nie pała on miłością do obecnie panującej władzy i pokazuje to dobitnie na każdym kroku. Tym razem jednak przesadził i na swoim najnowszym filmiku parodiuje ekshumacje ofiar tragedii smoleńskiej oraz prezydenta RP. Jak się można było spodziewać reakcja władz TVP, gdzie Skiba prowadził program "W tyle wizji" była błyskawiczna i stanowcza: zakończono współpracę z muzykiem.

Sporo osób poparło decyzję Telewizji. I ja w pełni do takiej grupy ludzi się przyłączam. Absolutnie nie można przekraczać pewnych granic kultury, szacunku i dobrego smaku. Gdyby Skiba nie prowadził żadnego programu, a pozostał tylko muzykiem Big Cyca, a ten filmik byłby w sferze jego prywatnych poglądów, to można uznać, że mimo chamskiej treści to jego pogląd, a w demokracji istnieje wolność słowa i każdy może powiedzieć wszystko nawet największą głupotę. Można także się spierać o potrzebę ekshumacji; moim zdaniem powinno robić się to delikatniej, mniej medialnie, a już na pewno na początek tych osób, których rodziny wyraziły na to zgodę. Ale pewnych rzeczy powinno się nie mówić. A już na pewno nie w taki sposób i nie mieszać do tego osoby prezydenta Dudy, który nie ma z tym nic wspólnego.

Niektórzy być może powiedzą, że "dobra zmiana" w TVP po raz kolejny zwalnia osobę, która ma nie takie poglądy, jakich chce obecna władza. Ale to nie odmienność poglądów zdecydowała o zakończeniu wspólpracy z liderem zespołu Big Cyc. On zresztą sam przyznał, że nikt go w TVP i poza nią nie cenzuruje i może mówić co chce. Dowodem na to jest to, że owy filmik chyba dalej w internecie figuruje. Zresztą trudno się nie zgodzić z Rafałem Ziemkiewiczem, który stwierdził, że Skiba wyautował się sam.

Także podsumowując uważam, że dobrze się stało, że nie Skiba został zwolniony. Tolerować można wszystko, ale trzeba mieć wyczucie. Szybki ruch telewizji sprawił, że wytrącony zostały argumenty przeciwników PIS. I dobrze, bo powolna reakcja spowodowałby kolejne, niepotrzebne zamieszanie w mediach publicznych. A to nie jest na razie potrzebne.