Wczoraj odbył się 30 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Oczywiście pewnie padnie rekord, gdyż jest to polityczne tzn. żeby dawać pieniądze ,,na złość PiS-owi".
O ile cel jest szczytny to nie wiadomo czy wszystkie pieniądze rzeczywiście tylko na sprzęt medyczny zostają wydane, nie wiadomo jak się rozlicza ze zbiórek. Dobrze znane są poglądy polityczne Jerzego Owsiaka ale nie byłoby z tym problemu gdyby nie to że wypowiada się w ramach Orkiestry a nie prywatnie. Oznacza to że nie ma pewności czy np. te pieniądze nie są wykorzystywane na aborcje, wszakże rok temu Owsiak poparł protesty spod znaku czerwonych błyskawic.
W poprzednik roku finansował z pieniędzy ze zbiórek punkty humanitarne dla tzw. uchodźców z granicy polsko- białoruskiej, tym samym wpisując się w atakowanie obrońców naszej granicy, chyba lepiej gdyby przeznaczył pieniądze np. dla sprzęt dla pograniczników, policjantów czy żołnierzy.
We wczorajszym finale na wieczorne festiwale w miastach wejść mogli tylko zaszczepieni lub z negatywnym testem czyli sanitarna segregacja. Zresztą to samo zdarzyło się podczas festiwalu Pol'and'Rock. Jednak podczas zbierania pieniędzy do puszek nikt nie pytał się o certyfikat szczepienia, jest to czysta hipokryzja.
Orkiestra robi więcej szkody niż pożytku, z hasłem ,,róbta co chceta" przemyca lewackie ideologie i to pod zasłoną dobroczynności. Cały projekt WOŚP to jest projekt elit III RP.
Pomijając już to że prawdziwa dobroczynność nie szuka poklasku ani nie szuka własnych korzyści.
