Doradca Doradca
88
BLOG

Trzeba się zaokrąglać z tym TK cz.3 - finalna

Doradca Doradca Polityka Obserwuj notkę 0

Trwa impas wokół TK, czy trwa impas w głowach komentatorów tego co się w tej sprawie dzieje? Według mnie – to drugie, ale o tym poniżej.

W tej części podam wyjaśnienie o którym mowa w części 2 punkt 1:

1. Wszyscy sędziowie byliby wybrani zgodnie z prawem, ale dwóch sędziów byłoby wybranych "na zapas", w celu niedopuszczenia do przerwania ciągłości władzy. Od tych sędziów Prezydent przyjąłby przysięgę 3 i 9 grudnia odpowiednio, gdyby Sejm VIII kadencji nie zdążyłby wybrać nowych dwóch sędziów na dwie kadencje zwalniające się w grudniu.

Czy pamiętacie pytanie, które zadałem w części 1? Przypominam tą kwestię:

Było coś, co łączyło wystąpienie sędziów orzekających i "Gwaranta" Konstytucji.

Ciekawe, czy też to zauważyliście. Czekam na wasze opinie do jutra.

Wróćcie do wypowiedzi sędziów TK, którzy orzekali w składzie 5 sędziów w dniu 03.12.2015 r.

Sędzia Zubik mówił o ciągłości wykonywania kompetencji TK.

Sędzia Leon Kieres w uzasadnieniu wyroku przyznał, że Sejm ma obowiązek dbać o ciągłość kadencji sędziów TK. Trybunał uznał jednak, że wybór sędziów w miejsce tych, których kadencje kończą się już w czasie kolejnej kadencji Sejmu - "wybór dokonany niejako z góry, przed czasem" - nie może być uznany za konstytucyjny.

Trybunał wyraźnie wskazał, że prezydent powinien dokonać niezwłocznie aktu zaprzysiężenia trzech sędziów, którzy zostali wybrani zgodnie z prawem. (sic!)

Niewątpliwie, Prezydent wystąpił z orędziem do narodu, po wysłuchaniu wyroku  TK.

Komentatorzy krytykowali Prezydenta za to orędzie, zarzucając jemu, że nie odniósł się do ogłoszonego wcześniej wyroku TK, ale mało kto zwrócił uwagę na słowa prezydenta, które nawiązywały jednoznacznie do tego wyroku, cytuję:

#stojąc na straży konstytucji i ciągłości władzy państwowej, postanowiłem odebrać przysięgę od sędziów wybranych wczoraj.#

Teraz rozumiecie, dlaczego Prezydent przyjmował w nocy przysięgę od sędziów wybranych przez Sejm VIII kadencji (to jest przez PiS). Bo dbał o ciągłość władzy Państwowej, ale przy tym w głębokim poważaniu miał przyjęcie przysięgi od 3 sędziów i argumentował swoje stanowisko tylko wadliwością podstawy prawnej, co oczywiście zakwestionował TK, stawiąc Prezydenta w głupiej sytuacji.

Zubik powiedział, że:

- ślubowanie umożliwia rozpoczęcie wykonywania funkcji urzędowej sędziego TK i służy zapewnieniu ciągłości wykonywania kompetencji TK;

- zwłoka z przyjęciem przez prezydenta ślubowania nie może się wyłącznie opierać na zarzucie wadliwości samej podstawy prawnej dokonania wyboru sędziego.

Ze słów sędziego Zubika wynika jednoznacznie, że zapewnienie ciągłości wykonywania kompetencji TK można osiągnąć tylko w wyniku skoordynowanego działania dwóch organów:

- Sejmu, który wybiera sędziego TK;

- Prezydenta, który przyjmuje od niego przysięgę.

Jest więc absolutnie bezdarny pogląd, że jajeczka trochę nieświeżego sejm jednej kadencji (ustępujący) nie może podrzucać sejmowi drugiej kadencji (przystępującemu do wypełnienia obowiązków), ale może je podrzucić Prezydentowi RP.

Z powyższego wynika, że Sejm VII kadencji miał moralne prawo wybierać sędziów TK tylko w tym czasie, gdy obowiązki prezydenta pełnił prezydent Komorowski, który mógł przyjąć od nich ślubowanie.

Normę tą trzeba wnieść do Ustawy o TK i nadarza się ku temu doskonała okazja, gdyż Prezydent w swoim orędziu zadeklarował następujące:

#Dlatego też w ramach Narodowej Rady Rozwoju zamierzam powołać zespół, którego celem będzie wypracowanie zasad wyboru sędziów oraz funkcjonowania Trybunału. Tak, by w przyszłości nie pojawiły się żadne wątpliwości co do jego bezstronności.#

Cóż Panie Prezydencie, niniejszym deklaruję swój udział w pracach tego zespołu (nie muszę nim od razu kierować).

Ale to nie wszystko. Ustawa musi być uzupełniona jeszcze taką normą:

Sejm danej kadencji wybiera sędziów TK, którzy zastąpią tych sędziów, których kadencja kończy się w trakcie trwania kadencji Sejmu wybierającego, ale musi tego wyboru dokonać w takim czasie, żeby urzędujący Prezydent zdążył przyjąć od nich ślubowanie, oraz sędziów rezerwowych, którzy wstąpią na posady po upłynięciu kadencji tych sędziów, których kadencja upływa nominalnie podczas kadencji nowego składu Sejmu, jeśli ten nowy skład nie przystąpił do wypełniania swoich obowiązków.

Sejm nowej kadencji może potwierdzić wybór sędziów rezerwowych na sędziów TK, albo wybrać nowych sędziów TK.

Wszystko byłoby perfect, gdyby ten sam wyrokujący sąd nie wpadł na pomysł wypowiedzieć poniższą opinię:

#TK podkreślił, że prezydent nie jest organem dokonującym wyboru sędziów TK, a konstytucja w ogóle nie przewiduje jego udziału w procesie obsadzania stanowisk w Trybunale. Prezydent nie może swoim działaniem uniemożliwiać rozpoczęcia funkcji urzędowej sędziemu TK, który został wybrany przez Sejm.#

Jakby tego było mało, poradowano nas imperatywną sekwencją:

#"Osoba wybrana przez Sejm jest sędzią w pełnym tego słowa znaczeniu"#

Wprowadzając kategoryzację sędziów:

- sędzia wybrany;

- sędzia urzędujący.

Nie powinien więc Trybunał Konstytucyjny, jeżeli Sejm podrzuci trzecią kategarię: sędzia rezerwowy.

Jeśli ktoś przeanalizowałby wypowiedzi sędziów TK, którzy wyrokowali w dn. 03.12.2015 r., to nie mógłby nie zwrócić uwagi na następującą wypowiedź:

#Kieres zaznaczył, że projekt ustawy o TK wniesiono do Sejmu z na tyle dużym wyprzedzeniem, że "nie było przeszkód, by starannie skorelować termin wejścia w życie ustawy, jej vacatio legis", z terminami wyboru sędziów.#

Sejm VII kadencji (PO-PSL) wiedział kiedy odbędą się wybory Prezydenta RP i doskonale wiedział, że za jego kadencji kończy się kadencja 3 sędziów. Nikt jemu nie przeszkadzał w odpowiednim terminie przegłosować odpowiednią Ustawę, wybrać sędziów i dać Komorowskiemu czas do przyjęcia od nich ślubowania.

Jednak tego nie zrobili. Niech dzisiaj plują sobie w brody!

Mam nadzieję, że PiS wyciągnie z tego odpowiednie wnioski.

A teraz najciekawsze. Jak to jest, że ja dopuszczam iż Sejm VII kadencji miał prawo wybrać 5-ciu sędziów TK, w tym 2-óch rezerwowych?

RP to państwo prawa, a prawo to cały system, a nie wyrwane z kontekstu akty.

De nihilo nihil fit. [nic z niczego się zdarza].

Sejm bierze się w naszej rzeczywistości z wyborów, które regulowane są Kodeksem wyborczym. Jeśli się nie polenić i zajrzeć do tego aktu, to można się przekonać, że nie wszystko takie proste z tymi wyborami:

#Art. 244. § 1. Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą oraz opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów, rozstrzyga o ważności wyborów

§ 2. Rozstrzygnięcie, o którym mowa w § 1, Sąd Najwyższy podejmuje, w formie uchwały, nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów, na posiedzeniu z udziałem Prokuratora Generalnego i Przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej.

§ 3. Sąd Najwyższy, podejmując uchwałę o nieważności wyborów lub

nieważności wyboru posła, stwierdza wygaśnięcie mandatów w zakresie

unieważnienia oraz postanawia o przeprowadzeniu wyborów ponownych

5. Uchwałę Sądu Najwyższego ogłasza się w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.

§ 2. Postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej o wyborach ponownych lub podjęciu wskazanych czynności wyborczych podaje się do publicznej wiadomości w Biuletynie Informacji Publicznej i ogłasza w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej najpóźniej w 5 dniu od dnia ogłoszenia uchwały Sądu Najwyższego, o której mowa w art. 244 § 3.#

Wyobraźmy sobie, że zdarzyła się taka sytuacja i ponowne wybory odbywają się w terminie ok. 150 dni od daty wyborów.

Jeśliby Sejm ustępujący nie wybrał sędziów rezerwowych, to przerwana byłaby ciągłość władzy i ciągłość wykonywania kompetencji TK.

Wnioski końcowe:

1. Sejm VII kadencji, przez swoje niechlujstwo, dokonał wadliwego wyboru sędziów TK i wadliwość ta wynikała z dwóch przyczyn:

- wadliwości podstawy prawnej dokonania wyboru sędziego;

- nie zapewnienia przez Sejm VII kadencji skordynowanego działania dwóch organów Sejmu i Prezydenta.

2. Prezydent wykazał się genialną intuicją w swoim działaniu, ale całkowicie zlekceważył ich informacyjne zabezpieczenie.

3. Większość parlamentarna, mimo tego, że miała wsparcie ze strony Prezydenta, wygłupiła się nocnym wyborem sędziów, czym dała pole do popisu dla opozycji.

4. Może nareszcie dotrze do Prezydenta i klubu parlamentarnego PiS, że najwyższy czas napisać nową konstytucję i zacząć od tego pisać nowe prawo dla POLSKI!

Doradca
O mnie Doradca

Myślę więc doradzam

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka