Sondaż wyborczy IBRiS dla portalu Interia. - 40,3 proc. badanych deklaruje oddanie głosu w wyborach na Zjednoczoną Prawicę (PiS, Solidarna Polska i Porozumienie), 22,9 proc. chce głosować na partię Szymona Hołowni - Polskę 2050, 15,9 proc. na Koalicję Obywatelską.
Pozornie jest to bardzo dobra informacja dla ZP. Ciągle na czele peletonu i to powyżej 40 % może cieszyć... ale nie do końca jeśli spojrzymy na deklarowaną frekwencję.
Z badania wynika, że w wyborach wzięłoby udział 46,4 proc. badanych, 50,8 proc. nie wzięłoby w nich udziału, a 2,9 proc. nie wie, czy wzięłoby udział.
Ponad połowa wyborców nie poszłaby do wyborów! Oznacza to, że nie widzi swojego przedstawiciela, w ręce którego byłaby skłonna oddać zarządzanie państwem!. A to przekłada się na bardzo niską ocenę klasy politycznej. Na tę ocenę składają się gorszące przepychanki o obsadę stanowisk RPO i dyrektora IPN. Bardziej gorsząca jest przepychanka o RPO... bo jest to kupczenie prawami obywatelskimi. Przepychanie przy poparciu Porozumienia i samego Gowina, prawnika o "wysokich kwalifikacjach" ale oderwanego od realiów życia zwykłych śmiertelników, szczególnie tych z prowincji... ma znamiona ciosu nokautującego wobec obywateli. Niestety polscy prawnicy bardzo się źle kojarzą. Ciężko pracowali na tę negatywną ocenę przez ponad ćwierć wieku. Pan profesor faworyt opozycji i wice premiera Gowina może być kryształowy co nie zmienia faktu, że lepsze od niego kwalifikacje poparte praktyką ma jego konkurentka senator Staroń.
Z sondażu też wynika, że Lewica nie potrafiła "skonsumować" premii jaka była do wzięcia po poparciu przez nią Europejskiego Funduszu Odbudowy. Elektorat który odpłynął z PO, po gorszącej antyeuropejskiej frondzie jaką odstawił Budka i jego koleżeństwo, wolał Polskę 2050. Wynika z tego, że Lewica śpi... i bazuje na elektoracie postpeerelowskim. Nie rokuje to długiej perspektywy. Biologia jest nieubłagana. Trzeba z młodymi naprzód iść... - podpowiedziałby poeta.
Konkluzja: Dla ZP w dalszym ciągu nie ma alternatywy. Przewrotnie można zacytować dawnego Tuska, że rządząca teraz większość nie ma z kim przegrać. To po pierwsze. A po drugie, ta rządząca większość to jest triada (nie chcę użyć określenia "trójca" co mogłoby być mi poczytane za nadużycie). Nie ma co się dąsać, i nie powinno się z tej triady nikogo wypychać ani też wszczynać rokoszy - to pod adresem europosła Bielana. Nie uchodzi... bo bardzo źle wychodzi dla wszystkich stron Zjednoczonej Prawicy. Zgoda buduje!
